Po fiasku negocjacji z kanadyjskim biznesmenem Alexem Haditaghim wśród piłkarzy i kibiców Pogoni zapanowały ponure nastroje, a te pogarsza wyprzedaż wartościowych piłkarzy. Według Daniela Trzepacza z Pogonsportnet władze „Dumy Pomorza” rozmawiają z kolejnym podmiotem na temat jej przejęcia.
Tym razem mowa jest o zagranicznym funduszu lub innym inwestorze, a rozmowy z nim nabrały w ostatnich dniach tempa. Sami sympatycy „Portowców” podchodzą z rezerwą do tych pertraktacji. – Po co pisać i robić nadzieję dla kibiców? Musi być konkret i na temat, bo Mroczek zaślepił wszystkich swoją własną gadką, wedle której zawsze jest ok i nie trzeba się martwić. Zobaczymy, co będzie dalej, a czas pokaże w jakiej sytuacji będziemy – uważa pan Arkadiusz, kibic Pogoni.
Przypomnijmy, że do sprzedania Pogoni Haditaghiemu nie doszło dlatego, że zdaniem władz klubu miał być on wykazywać nietransparentność i wywoływać naciski za pośrednictwem środków masowego przekazu.
Pogoń Szczecin: Zarząd ostatecznie odrzuca współpracę z Alexem Haditaghim
– Wbrew komunikatom dystrybuowanym przez Pana Alexa Haditaghiego do wybranych środków masowego przekazu nie toczą się jakiekolwiek negocjacje z Panem Alexem Haditaghim i nie zostaną one już wznowione po przesłaniu do Pana Alexa Hadiatghiego jednoznacznego stanowiska wszystkich kluczowych wierzycieli Klubu, iż proponowane przez niego odroczenie spłaty wszystkich pożyczek do 31 lipca 2027 roku nie będzie podlegało akceptacji po odmowie udzielenia przez Pana Alexa Haditaghiego jakichkolwiek gwarancji (zabezpieczeń) spłaty pożyczek, jaki i wniesienia do Klubu środków finansowych gwarantujących rozwój Klubu wedle prezentowanej medialnie przez siebie „wizji” – czytamy w oświadczeniu Pogoni Szczecin.
Sama fala odejść ze szczecińskiego klubu rozpoczęła się jeszcze przed zerwaniem rozmów. Z końcem ubiegłego roku jego szeregi opuścił Benedikt Zech, a w ubiegłym tygodniu Wahan Biczachczjan. Przyczyną tak złych nastrojów są trapiące „Dumę Pomorza” kłopoty finansowe, a zadłużenie według ostatnich informacji wynosi aż 53 mln zł. Mało tego, zarządowi nie można odmówić umiejętności niesamowitego przepalania pieniędzy, życia ponad stan i bardzo ryzykownego montażu finansowego, który teraz mści się ze zdwojoną siłą.
Koulouris i Koutris na wylocie? Nowe informacje w sprawie greckich piłkarzy Pogoni
– Klub korzysta z nowego stadionu, ma trzecią najlepszą średnią frekwencję w minionej rundzie (18,2 tys.). W ostatnich pięciu latach Pogoń zarobiła ponad 20 mln euro na transferach piłkarzy, a miasto choćby w 2024 wsparło ją kwotą 7 mln zł. Tyle że w Pogoni potrafią przepalać pieniądze jak mało gdzie. W sezonie 2021/22 wydano na prowizje dla menedżerów 9,5 mln zł. Odstawionemu na bok i trenującemu w rezerwach Dante Stipicy będzie płaciła do czerwca 2026 roku 70 tys. zł miesięcznie. Zbliżone kwoty zarabiają leczący się ciągle Danijel Loncar (1 minuta na boisku w całej rundzie) oraz dający niewiele drużynie Joao Gamboa. Wątpliwości finansowe budzą wysokie sumy jakie Pogoń wypłaca firmom za organizację meczów oraz sprzątającej po meczu – pisał na łamach portalu WP Sportowe Fakty Jerzy Chwałek.
Niesmak wzbudza również sprawozdanie finansowe Pogoni za sezon 2023/24, który zakończył się stratą w wysokości ponad 8,8 mln zł. Ten temat, ale nie tylko, będzie poruszany na dzisiejszej konferencji prasowej poświęconej finansom „Dumy Pomorza”. Rozpocznie się ona o godz. 13:00, a udział w niej wezmą prezes Jarosław Mroczek, przewodniczący rady nadzorczej Tomasz Brzozowski i dyrektor pionu ekonomicznego Piotr Derkowski.