Prezes Mroczek brzmiał jakby to była jego pożegnalna konferencja, kilka razy zasugerował, że raczej nie będzie już zarządzał klubem, poinformował o blisko 50-milionowym zadłużeniu, winę za sytuację wziął na siebie i zapowiedział kolejnego inwestora, z którym prawie już finalizuje transakcję przejęcia klubu.
Tak najkrócej można streścić półtoragodzinną i długo wyczekiwaną przez kibiców oraz media konferencję zarządu Pogoni Szczecin. Jaka przyszłość rysuje się przed klubem – nadal mglista.
Tajemnica i kolejny termin
Zgodnie zapowiedzią klubu wszystko powinno wyjaśnić się do 15 lutego, trudno nie odnieść wrażenia, że po grudniowej wpadce z irańsko-kanadyjskim inwestorem Zarząd Pogoni nie bardzo ma pomysł na to jak wyjść z impasu i kupuje sobie czas wskazując kolejne przełomowe terminy, w których sprawy mają wyjaśnić się albo dmucha na zimne, żeby nie przestraszyć ewentualnego zainteresowanego lub też kolejki zainteresowanych, bo o wielu inwestorach którzy chcieliby kupić Pogoń też była dziś mowa. Konkretów jednak nie było Zarząd zasłonił się tajemnicą negocjacji, przekazał tylko, że nowy, tym razem sprawdzony i poważny inwestor ma wyłączność negocjacyjną i do czasu zakończenia rozmów nie będzie żadnych konkretnych informacji.
– Nowy termin Walnego Zebrania Akcjonariuszy Pogoni Szczecin to 31 stycznia, ponieważ poprzedni, czyli dzisiejszy, został odwołany z powodu trwających negocjacji. Mają na nim zapaść decyzje personalne, więc być może widzimy się po raz ostatni. Nie dam teraz stuprocentowej gwarancji, że do transakcji dojdzie, ale przebieg dotychczasowych rozmów daje nam optymizm, że wkrótce podpiszemy wiążące umowy – tłumaczył Jarosław Mroczek prezes Pogoni Szczecin.
Z kolei według słów przewodniczącego rady nadzorczej Tomasza Brzozowskiego podpisano już warunki brzegowe i przeprowadzono w porozumieniu z zespołem zmiany kadrowe. Finał rozmów wyznaczono na 15 lutego.
„Przychody za niskie, a koszty za wysokie”
Podczas konferencji poruszono też kwestię sprawozdania finansowego „Dumy Pomorza” za sezon 2023/24, które, jak już informowaliśmy w porannym tekście, wykazało stratę w wysokości 8,8 mln zł. Była ona spowodowana wpadką podczas finału Pucharu Polski. Pogoń zakładała wygraną i środki z zwycięstwo zapisała po stronie przychodów. Jak mówił Mroczek – spółka wzięła na siebie zbyt wysokie ryzyka.
Prezes musiał stawić czoła wielu pytaniom dotyczącym zadłużenia szczecińskiego klubu, i sytuacją finansową. Odpowiedzi były banalnie oczywiste: – Łączna ilość zobowiązań Pogoni wobec wierzycieli wynosi blisko 50 mln zł. Powód: po prostu przychody były za niskie, a koszty za wysokie.
Odpowiedzi nie doczekało się też na pytanie zadane przez Michała Elmerycha z My Portowcy, w imieniu kibiców – czy w związku z tym, że Spółka sprzedawała na początku roku najdroższe w kraju karnety, zapowiadając walkę o najwyższe miejsca w tabeli, w związku z obecną sytuacją widzi możliwość wprowadzenia jakiś udogodnień dla kibiców?
Pogoń zostanie sprzedana? Rozmowy z nowym podmiotem nabrały tempa
Kolejne odejście Pogoń
Jak przekazał dyrektor ekonomiczny „Dumy Pomorza” Piotr Derkowski, dzięki wprowadzeniu „działań oszczędnościowych” udało się ograniczyć koszty o 3,5 mln zł. Pod tym enigmatycznym stwierdzeniem kryje się oczywiście sprzedaż Wahana Biczachczjana do Legii Warszawa oraz rozwiązanie umowy z Benediktem Zechem i… Alexandrem Gorgonem!
Decyzja władz klubu była podyktowana tymi samymi przyczynami, co w przypadku Zecha. Zdaniem komentatorów przynosi ona szkodę zespołowi dowodzonemu przez Roberta Kolendowicza, z kolei wg władz klubu była ona konieczna w celu utrzymania płynności finansowej spółki.
Alexander Gorgon był związany ze szczecińskim klubem od 2020 roku i od tej pory zagrał w 109 meczach, w których strzelił 22 gole i zaliczył 10 asyst.
Jak już wcześniej informowaliśmy, za nieoficjalnymi źródłami, istnieje ryzyko odejścia kolejnych piłkarzy tj. Efthymisa Koulourisa, Leonardo Koutrisa czy Linusa Wahlqvistcie. Mają się nimi interesować odpowiednio – pierwszym FC Seul, drugim AEK Ateny, a trzecim Aris FC z Saloników.
Koulouris i Koutris na wylocie? Nowe informacje w sprawie greckich piłkarzy Pogoni