Home Felietony  Plany na zmiany
Felietony Aktualności

Plany na zmiany

142
plany na zmiany
Fot. Helena Cook (unsplash)

Styczeń już w połowie. Opadły noworoczne serpentyny i dym po fajerwerkach. Karnawał niby jest, ale spokojny jakiś, bo Polska to nie Rio. Codzienność przeciera się tu przez cekiny. Patrzymy w kalendarze, naprzód, na dni, które nas dopiero czekają i nachodzi nas głębsza lub płytsza myśl: to jak teraz będzie? Lepiej czy gorzej? Oczywiście w odniesieniu do ubiegłego roku. Zawsze bowiem wszystkiemu winien jest ten mijający „rok”. I zawsze powinno być lepiej. 

„To był zły rok.”  „Oby się ten rok już skończył.” „Ten rok był kiepski, oby nowy lepszy”. Słyszę to często.  Ten rok był, po prostu winowajcą i to jemu wszelkie porażki, wtopy, kiepskie decyzje oraz nietrafione inwestycje należy przypisać. Bo przecież nie nam! Co innego z sukcesami –  te zawsze zawdzięczamy sobie. 

Styczniowe plany zawsze są ambitne. Wraz z wybiciem północy następuje magiczny remanent, gruba krecha i mikro katharsis. Jakby skończył się stary świat, przejechał walec, jest czysto, pusto, a nowi my, zaczynamy od nowa. Mądrzejsi nagle. Nawet jeśli nie robimy sobie konkretnej listy postanowień noworocznych, to gdzieś tam w środku odzywa się w nas chęć podjęcia wyzwań: nowych, lepszych, gwarantujących wreszcie sukces. Niech się polepszy, niech się poprawi. To będzie właśnie teraz!

Czyli dotąd było źle. 

Generalnie uważam, że strasznie marudzimy. Niewiele znam osób, które powiedzą, że jest im dobrze tu i teraz. Że lubią własne życie i kolejny rok spokojnie może być taki sam jak mijający, bo czemu nie.  Najgorzej nie było, żyje się, coś wyszło. Dla takich optymistów zawsze może być tylko lepiej.  To nie jest jednak nasza narodowa cecha. Naszą cechą wszechpolską jest pesymizm. Marudzenie, brak motywacji, marazm i szare gacie przyspawane do siedzenia kanapy przed telewizorem. Poczucie, że nic się nie udaje nam, a innym to o: w telewizji pokazali jak żyją. Jakie jachty, jakie wille i baseny. A ty człowieku haruj, morduj się, a potem targaj kopiasty wózek ze zgrzewkami jadła z Lidla przed długim weekendem, albo  stój w kolejce na Arkonce, żeby się dzieciak  gdzieś latem wykąpał. Ciężko jest.

Nie może być dobrze, bo nie ma jak u tych, co mają lepiej. Zauważmy, że zawsze ktoś ma lepiej, nawet Elom Musk od Steva Jobsa, więc ta poprzeczka może nie mieć końca pułapu wzwyż. 

Może więc trochę docenić to co się ma? Małe rzeczy, które urządzają nam codzienność, rodzinę i dom? A na nowy rok patrzeć przede wszystkim  jak na perspektywę działań niepogarszających tego co dobre. Zakładać postęp w miarę sił i zakładać, że będziemy się cieszyć z każdego sukcesiku. Nawet jeśli będzie to porzucenie nawyku nadużywania słów na ka i na pe od święta. Albo segregacja odpadów. Zapisanie się na kurs spawania lub hiszpańskiego.

Z listami postanowień już się dawno zmierzyliśmy, prawie nigdy nie wychodzą. Jeszcze się styczeń nie skończy, a już można połowę punktów włożyć w kieszeń, bo zostały złamane lub szerokim łukiem ominięte. Pozostała część też przestaje mieć dobre prognozy, a na końcu można już tylko dopisać: „ jednak nie da się.” Nie robimy już list, po co się samym sobą rozczarowywać. Lepiej postanowić coś sobie enigmatycznie i trzymać się kursu. Nie wyjdzie to,  oczywiście,  trudno. Ale starałam się! Brawo ja!

Kolejny nowy rok witamy chęcią zmiany. Sami sobie oceniamy, że ma to być wielka zmiana na dużo lepsze. A tu czasami o samą zmianę chodzi.  Na początku wcale możemy jej jako „na lepsze” nie odczuć, bo  przecież kosztem zmian jest cały ten wstępny  galimatias, który towarzyszy wyjściu ze strefy komfortu. Zanim się wszystko poukłada, można zranić niejedną osobę uwikłaną w naszą rzeczywistość, sporo stracić, z trudem wyjść z sytuacji może i nie fajnej, ale przynajmniej  dobrze znanej, prawda?

Noworoczne plany na zmiany. Wygląda na to, że to nieuniknione. Potrzeba zaczynania od nowa, albo chociaż nowego jest w nas mocno zakorzeniona. I wiecie co? Zupełnie nam nie zaszkodzi.

Może wyjdzie z tego coś lepszego?

Powiązane artykuły

już po raz siódmy willa przy al. wojska polskiego 95 została wystawiona przez miasto na sprzedaż. jest ona jednym z najstarszych budynków na łęknie, a kryje w sobie bardzo ciekawą i niebanalną historię. ogłoszony przez prezydenta piotra krzystka przetarg dotyczy nieruchomości gruntowej zabudowanej będącej własnością gminy miasto szczecin, stanowiącej działkę nr 126/2 z obrębu ewid. 1021 o powierzchni 2290 m kw. zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego willa jest przeznaczona na usługi, a ze względu na jej charakterystyczny wygląd stanowi idealne miejsce do urządzenia tam restauracji, pensjonatu bądź hotelu. urzędnicy oceniają stan budowli jako dobry, dzięki czemu nie wymaga dużych nakładów finansowych na przystosowanie, w odróżnieniu od innych zabytków. cenę wywoławczą ustalono na 4,2 mln zł, a od tej kwoty trzeba też odliczyć bonifikatę w wysokości 5 proc. potencjalny właściciel będzie musiał wnieść wadium wynoszące 420 tys. zł. przetarg odbędzie się w trybie ustnym 16 kwietnia o godz. 11:00 w siedzibie urzędu miasta przy pl. armii krajowej 1, w sali obrad rady miasta. w tych murach kryje się bogata historia willa przy al. wojska polskiego 95 została zbudowana w latach 1875-1876 dla kupca i rentiera w. flüggego. od początku odróżnia się od pozostałych budynków tego typu w swojej okolicy za sprawą jej utrzymania w stylu angielskich posiadłości wiejskich, a uroku dodają jej gotyckie wieżyczki – stąd potoczna nazwa „angielski zamek”. w okresie niemieckim wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk, jednak na szczególną uwagę zasługuje fakt, że w 1935 roku stała się siedzibą jednego z oddziałów ss. - mieszkali tutaj do czasów ii wojny światowej kapitan marynarki w. lauter, współwłaściciel firmy werner und reinhardt i kupiec paul schegel. to właśnie on przyczynił się do zapisania na kartach historii najczarniejszego rozdziału związanego z willą. wynajął ją bowiem oddziałom ss, które miały tu swoją siedzibę aż do końca ii wojny światowej – czytamy na stronie urzędu marszałkowskiego województwa zachodniopomorskiego. wyjątkowa willa przy alei wojska polskiego znów jest na sprzedaż
Aktualności

Wyjątkowa willa przy alei Wojska Polskiego znów jest na sprzedaż

Już po raz siódmy willa przy al. Wojska Polskiego 95 została wystawiona...

bezpieczny weekend na drogach? nie do końca – pijani kierowcy i setki wykroczeń
Aktualności

Bezpieczny weekend na drogach? Nie do końca – pijani kierowcy i setki wykroczeń

Miniony weekend na drogach upłynął bez poważniejszych wypadków, co można uznać za...

jej historia chwyta za serce. wega odnalazła się dzięki pracownikom zditm
Aktualności

Jej historia chwyta za serce. Wega odnalazła się dzięki pracownikom ZDiTM

Pracownicy ZDiTM codziennie podczas swoich obowiązków służbowych pokonują ulice naszego miasta. Prowadzą...

jarmark wielkanocny w szczecinie – zgłoś swoje stoisko już teraz!
Aktualności

Jarmark Wielkanocny w Szczecinie – zgłoś swoje stoisko już teraz!

Choć do Jarmarku Wielkanocnego w Szczecinie pozostały jeszcze dwa miesiące, organizator –...