Ma 24 lata. W ciągu trzech lat został gwiazdą wyścigów samochodowych. Ścigał się na najbardziej znanych torach w Europie. Testował samochód z Robertem Kubicą. Robin Rogalski to obiecujący kierowca wyścigowy ze Szczecina.
To nie jest historia jakich wiele w świecie sportu. Kiedy kilkuletni chłopiec jeszcze nie dosięga do sprzęgła, ale od małego siada za kierownicą i nie może się doczekać, żeby zacząć kręcić pierwsze kółka. Robin kiedy był mały nie marzył o wyścigach. Tańczył break dance. I to z sukcesami. Był pięciokrotnym Mistrzem Polski i dwukrotnym Mistrzem Niemiec.
– Ja nigdy nie lubiłem samochodów jako mały chłopiec. Nie rozumiałem fenomenu oglądania Formuły 1. Mój tata zawsze to w telewizji oglądał, kibicował Robertowi Kubicy, a ja tego nie rozumiałem. Pamiętam jak raz byłem na evencie w Warszawie, gdzie Robert Kubica jeździł po lotnisku i rodzice nawet mnie zmuszali, żebym poszedł do niego po autograf, który mam do dzisiaj. Ja mówiłem – dobrze- ale tylko dlatego, żeby sprzedać autograf z zyskiem – wspomina Robin Rogalski.
Autografu Robin nie sprzedał a tata nadal marzył o karierze syna w F1. Próbował zarazić Robina tą miłością prowadząc go na tory kartingowe. Robin miłość do wyścigów odkrył bardzo późno, ścigać zaczął się dopiero w wieku 16 lat. I zrobił to fenomenalnie. Po dwóch miesiącach przesiadł się z gokartów do samochodów wyścigowych. Jako 19-latek stał się gwiazdą europejskich torów.
Rogalski okazał się najlepszy w serii Audi R8 LMS Cup, co dało mu przepustkę do udziału w testach DTM na torze w Jerez. Wspólnie z Robertem Kubicą, zresztą Robin jest drugim po Kubicy kierowcą, który miał okazję testować samochód w tej najbardziej prestiżowej serii wyścigowej w Europie.
– To jest niesamowita historia, że chciałem zarobić na jego autografie, a potem z nim byłem na torze. Po trzech latach nastąpił wielki przeskok w mojej karierze, bo zaczynałem w 2016/2017, a w grudniu 2019 już byłem na fabrycznych testach przez Audi wystawiony (…) Wsiadłem tam jako 19-latek, jeden z najmłodszych uczestników i tam właśnie był Robert Kubica, z którym rywalizowałem na torze. Dla mnie to było wyjątkowe wydarzenie. To trochę tak jak bys interesował się piłką i nagle zaczął grać z Robertem Lewandowskim. To niesamowite, kiedy uświadamiasz sobie, że rywalizujesz na torze z legendą – wspomina Robin Rogalski.
W 2022 roku Robi został mistrzem niemieckich Mistrzostw GT w kategorii GT3, potwierdzając swoje umiejętności. W sezonie 2024 podjął nowe wyzwanie. Reprezentuje markę Lamborghini w zespole Imperiale Racing.
Wiele razy przychodziły chwile zwątpienia i te trudniejsze momenty. Robin musi mierzyć się też z trudną codziennością. A codzienność to brak toru do ścigania w Szczecinie. Ten najbliższy znajduje się w Poznaniu. Dlatego młody kierowca w każdym tygodniu kilka godzin poświęca na treningi na symulatorach, które oczywiście nie oddają prawdziwych wrażeń z toru, ale pokazują jak bezpiecznie się ścigać. Dzięki symulatorom można nauczyć się techniki jazdy i poznać światowe tory. W taki sposób trenują najlepsi kierowcy na świecie.