Niedawno informowaliśmy o kobiecie, która mimo alertów pogodowych wypłynęła na supie na jezioro, a niedługo potem potrzebna była akcja ratunkowa. Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Bezmyślnością wykazali się kajakarze, których musiał ratować czaplinecki WOPR.
– O godz. 15:08 otrzymaliśmy zgłoszenie z CKRW z informacją, że na jeziorze Drawsko kajakarze nie mogą powrócić do przystani, a warunki pogodowe się pogarszają. Udaliśmy się na miejsce zdarzenia celem udzielenia pomocy – informują czaplineccy WOPR-owcy.
Na szczęście nic się nie stało, ale takie sytuacje są bardzo niebezpieczne.
Jednym z największych zagrożeń podczas burzy jest ryzyko uderzenia pioruna. Woda, będąc doskonałym przewodnikiem elektryczności, potęguje to niebezpieczeństwo. Pływanie kajakiem podczas burzy to ogromne ryzyko bycia porażonym piorunem. Uderzenie pioruna w wodę może prowadzić do natychmiastowej utraty przytomności, a w wielu przypadkach, niestety, kończy się tragicznie. Zagrożeniem są też nagłe zmiany aury. Burze często przynoszą ze sobą gwałtowne wiatry i wysokie fale. Nawet najbardziej doświadczeni kajakarze mogą mieć trudności z utrzymaniem stabilności kajaka w takich warunkach. Silne podmuchy wiatru mogą przewrócić kajak, co stwarza poważne zagrożenie utonięcia. I mimo licznych apeli służb ratunkowych, wiele osób wciąż wypływa, lekceważąc alerty pogodowe.
– Prosimy przed wypożyczeniem sprzętu wodnego o sprawdzenie prognozy pogody oraz o dostosowanie się do panujących warunków. Od dwóch dni podawane były informacje o zbliżających się burzach i innych anomaliach pogodowych, w tym skrajnych upałach. W dniu dzisiejszym zostały również rozesłane alerty pogodowe, apelujemy więc o rozwagę i pozostanie na brzegu – apeluje WOPR.
Niedawno informowaliśmy o podobnej sytuacji: tam, pomimo zapowiedzi burzy, kobieta wypłynęła supem na jezioro i również miała problemy z powrotem. Do akcji musiały wkroczyć służby ratunkowe.
Wypłynęła na supie pomimo ostrzeżeń burzowych. O krok od tragedii