Miał ranne skrzydło, gdyby pomoc nie nadeszła, ptak mógłby nie przeżyć. Na szczęście myszołów trafił pod opiekę specjalistów.
Ptak trafił do siedziby goleniowskiej Straży Miejskiej za sprawą jednego z okolicznych mieszkańców. Myszołów, jak informuje strażnik Mirosław Kowalczuk, nie był w najlepszej formie:
– Miał widoczne oznaki, że uszkodzone zostało skrzydło. Prawdopodobnie podczas polowania zahaczył o linię energetyczną.
Ptak trafił pod opiekę w ośrodka “Dzika Ostoja”.
Myszołowy zamieszkują otwarte tereny w pobliżu lasu lub ze śródpolnymi zadrzewieniami, kępami i szpalerami drzew, gdzie najczęściej gniazdują. Miejscem polowań są głównie pola, łąki, stepy, bagna na nizinach i terenach górskich. W Polsce objęty je ochroną ścisłą gatunkową.