Home Kultura „My Fair Lady” wraca do Szczecina. Opera na Zamku zaprasza na musical
Kultura

„My Fair Lady” wraca do Szczecina. Opera na Zamku zaprasza na musical

224
„my fair lady” wraca do szczecina. opera na zamku zaprasza na musical
fot. Piotr Gamdzyk/Opera na Zamku

Opera na Zamku w Szczecinie ponownie zaprasza w swoje progi miłośników musicalu. Po sukcesie premiery z 2021 roku, na afiszu znów pojawia się „My Fair Lady” – klasyka gatunku w nowoczesnej, porywającej odsłonie. To spektakl, który bawi, wzrusza i nie pozostawia widza obojętnym, udowadniając, że wielka klasyka może mówić bardzo aktualnym językiem.

Trudno uwierzyć, że historia Elizy Doolittle – dziewczyny z niższych sfer, która pod okiem egocentrycznego profesora Higginsa przechodzi spektakularną metamorfozę – wciąż potrafi tak silnie rezonować z współczesnym widzem. A jednak. Dzieło Lernera i Loewe’a, oparte na „Pigmalionie” George’a Bernarda Shawa, wróciło na szczecińską scenę po 20 latach z rozmachem, świeżością i energią, której mogłyby pozazdrościć niejeden nowy tytuł musicalowy.

Reżyser Jakub Szydłowski odczytał klasyczną opowieść na nowo. Nie zmieniając istoty fabuły, nadał jej nowoczesny wymiar – zarówno pod względem estetyki, jak i przesłania. Eliza nie jest już bierną kopią Kopciuszka, który marzy tylko o balu i księciu. To kobieta z krwi i kości: uparta, dumna, świadoma siebie. Jej przemiana nie polega jedynie na opanowaniu nienagannej angielszczyzny i etykiety. To historia dojrzewania do bycia sobą – na własnych zasadach.

„Przecież żem przyszła z umytą giębom i ręcami” – mówi Eliza na końcu spektaklu. To zdanie brzmi jak manifest. Jest w nim bunt, humor, ale przede wszystkim wolność. Bo właśnie o wolność tu chodzi – nie o perfekcyjną formę, ale o prawo do wyrażania siebie.

Sceniczna realizacja Opery na Zamku zaskakuje nie tylko treścią, ale i formą. Scenografia Grzegorza Policińskiego oraz projekcje Roberta Burzyńskiego przenoszą nas w świat niejednoznaczny czasowo – z jednej strony to Londyn z 1912 roku, z drugiej – każde współczesne, europejskie miasto. Neonowe światła, wielki czerwony autobus, pokaz mody zamiast wyścigów konnych – to wszystko tworzy kontekst, który z łatwością łączy realia sprzed ponad wieku z obecnymi dylematami relacji społecznych i płciowych.

Choreografia Jarosława Stańka i Katarzyny Zielonki tętni życiem, a scena obrotowa nadaje tempo i lekkość narracji. Dynamiczne przejścia między lokalami, ulicami i salonami sprawiają, że akcja płynie z werwą, a publiczność – ani przez chwilę – się nie nudzi.

Szczecińska „My Fair Lady” to także festiwal znakomitych kreacji aktorskich i wokalnych. Anna Gigiel jako Eliza jest zjawiskowa – łączy naturalność z siłą, wdzięk z charakterem. Partneruje jej Janusz Kruciński jako profesor Higgins – z właściwą sobie charyzmą, dystansem i doskonałym wyczuciem angielskiego humoru. Całość pod muzycznym kierownictwem Przemysława Zycha brzmi świeżo, a orkiestra Opery na Zamku nadaje kompozycjom Loewe’a odpowiedni rozmach i emocjonalną głębię.

Nie sposób nie wspomnieć o klasycznych szlagierach, które wciąż robią wrażenie – „Jeden mały szczęścia łut”, „Przetańczyć całą noc” czy „Tę ulicę znam” brzmią jakby były napisane wczoraj, a nie blisko 70 lat temu. To właśnie ta uniwersalność – zarówno muzyczna, jak i tematyczna – sprawia, że „My Fair Lady” nie starzeje się ani trochę.

Ten musical to nie tylko zabawa i nostalgiczna podróż w czasie. To przede wszystkim opowieść o poszukiwaniu siebie, o emancypacji, o relacjach między ludźmi, które wbrew upływowi lat wciąż pozostają aktualne. Dzięki niebanalnej reżyserii, odważnym decyzjom inscenizacyjnym i świetnemu zespołowi artystycznemu, szczecińska wersja „My Fair Lady” udowadnia, że klasyka może być współczesna, a wielki teatr – bliski każdemu z nas.

Na „My Fair Lady” w Operze na Zamku warto się wybrać nie tylko dla pięknych melodii i barwnej scenografii. Warto, bo to historia, która mimo swojej baśniowości mówi prawdę o nas samych – i robi to w sposób lekki, dowcipny, ale i niezwykle mądry.

Spektakle odbędą się 25, 26 i 27 kwietnia 2025 roku. Szczecin znów zatańczy całą noc – i nie będzie to zwykły taniec.

Powiązane artykuły

cielętnik pod skrzydłami żeglugi. powstanie nowa przestrzeń kultury na łasztowni
Kultura

Cielętnik pod skrzydłami Żeglugi. Powstanie nowa przestrzeń kultury na Łasztowni

Po latach ciszy jeden z najbardziej charakterystycznych budynków szczecińskiej Łasztowni ma szansę...

graniczący z cudem. inauguracja festiwalu szczecin classic już 27 kwietnia
Kultura

Graniczący z cudem. Inauguracja festiwalu Szczecin Classic już 27 kwietnia

Tegoroczna edycja festiwalu Szczecin Classic rozpocznie się z rozmachem i muzyczną głębią,...

tworzysz sztukę, animujesz kulturę? szczecin ma dla ciebie stypendium!
Kultura

Tworzysz sztukę, animujesz kulturę? Szczecin ma dla Ciebie stypendium!

Miasto Szczecin po raz kolejny otwiera drzwi dla lokalnych artystów i animatorów...

nowa wystawa w szczecinie przenosi w serce średniowiecznego pomorza
Kultura

Nowa wystawa w Szczecinie przenosi w serce średniowiecznego Pomorza

Wchodząc do sali wystawowej Muzeum Narodowego w Szczecinie, trudno nie oddać się...