W najkrótszą noc roku Szczecin zatopi się w pradawnych obrzędach, ogniach rytualnych i śpiewach przy wodzie. Noc Kupały – święto przesilenia letniego pełne symboliki, natury i słowiańskiej magii – to nie tylko powrót do korzeni, ale też inspiracja dla artystów, którzy próbują uchwycić jej ulotne piękno. Wśród nich jest fotografka, dla której ta noc to opowieść o kobiecej sile, emocjach i magii ukrytej w prostych gestach.
Z nocy 21 na 22 czerwca 2025 r. Szczecin po raz kolejny odda się magii letniego przesilenia, świętując Noc Kupały w wyjątkowej scenerii Puszczy Bukowej i nad rzeką Płoni. Wydarzenia potrwają cały weekend i rozpoczną się już w sobotę o godzinie 11:00. Gości przywita średniowieczny obóz, wystawy dawnych rzemiosł i rytuałów, warsztaty zielarskie oraz tradycyjne śpiewy. Nie zabraknie obrzędowego puszczania wianków na wodzie, koncertu zespołu JAR! i emocjonujących turniejów o legendarny Kwiat Paproci. Całość przeniknięta będzie duchem natury, wiedzy o ziołach, rzemiośle i słowiańskiej mitologii – a wszystko to dostępne bezpłatnie, w aurze wspólnoty i kobiecej energii.
Aby dobrze uchwycić to wyjątkowe wydarzenie, trzeba cechować się spostrzegawczością. Kiedy magiczny klimat unosi się dookoła to idealny moment dla artystów, którzy próbują uchwycić niepowtarzalność tej nocy – jak szczecińska fotografka. Aneta Kiergielewicz, która przed aparatem pracuje już od 2017 r. Inspiracje do swoich fotografii czerpie najczęściej w motywach baśni, folkloru i fantastyki. Organizuje cykliczne tematyczne sesje i wyjazdy, na które zaprasza wszystkich tych, którym w duszy gra magia. Współpracuje z modelami i modelkami z całej Polski, jak również z osobami, które nie mają doświadczenia przed aparatem. Dziś rozmawiamy o jej pracy, emocjach i magii widzianej przez obiektyw.

Co sprawia, że Noc Kupały to wyjątkowy temat do fotografowania? Czym różni się od innych wydarzeń, które Pani dokumentuje?
A.K.: Myślę, że duże znaczenie ma symbolika tego święta, jak również całego przesilenia letniego. To moment przejścia, czas odnowy, najkrótsza noc w roku. Nowy początek. Moment magiczny – i dlatego właśnie wyjątkowy. Jesteśmy wtedy bliżej natury, otaczają nas symbole, ożywają stare tradycje i legendy. Na moment zapominamy o codzienności, o tym co zwyczajne. Nawet zaplatanie wianków czy zapalanie świec ma w tym dniu głębsze znaczenie. I w pewien sposób przekłada się to na fotografię. Tutaj nie ma tworzenia od zera – fotograf jest raczej obserwatorem, który w pewien sposób chwyta rytuał, emocje i tę niepowtarzalną energię, która towarzyszy Nocy Kupały.
Noc, ogień, woda, natura, taniec… bardzo silne symbole. Jak przekłada je Pani na obraz fotograficzny? Co próbujesz uchwycić najbardziej?
A.K.: Tak jak w przypadku innych zdjęć, tak i tu najbardziej liczy się dla mnie opowieść, emocje, autentyczność. Fotografując, próbuję uchwycić nie tylko obraz, ale atmosferę towarzyszącą świętowaniu. Zwracam uwagę właśnie na szczegóły, tło – one wszystkie tworzą całość historii zamkniętej w kadrze. Symbole takie jak ogień i woda są tutaj nieodzowną częścią opowieści, a bliskość z naturą to główny wątek całości. Ta ostatnia ważna jest dla mnie również przy innych sesjach, ale przy tych na Noc Kupały – ze względu na mocną symbolikę – szczególna. Istotna jest też gra światła i cienia, gesty, mimika oddająca emocje.
Jak reagują uczestnicy, kiedy widzą swoje zdjęcia z tej nocy? Co mówią?
A.K.: Najczęściej słyszę: „Nie spodziewałam się, że tak pięknie wyjdę”, „Czułam się wyjątkowo”, albo po prostu: „Magiczne”. Ale dla mnie najważniejsze są spojrzenia: te rozświetlone oczy, gdy ktoś widzi siebie na zdjęciu. To moment, w którym magia staje się czymś namacalnym – bo ona już w nas jest, tylko czasem potrzebujemy kogoś, kto pomoże nam ją dostrzec i pokazać.
Czy jako kobieta widzisz w tym święcie coś wyjątkowo kobiecego, co da się też pokazać przez obiektyw?
A.K.: Oczywiście. Noc Kupały to święto przepełnione kobiecą energią – nie bez powodu przesilenie letnie kojarzone jest z płodnością i życiodajną mocą natury. Jest w nim coś pierwotnego – jakbyśmy na chwilę wracały do korzeni, do rodzimych tradycji, tańców w kręgu, świadomego czerpania z mocy żywiołów. I właśnie to staram się pokazać w swoich zdjęciach: kobiecą siłę i delikatność, powrót do tradycji (w tym kontekście chociażby plecenie wianków i puszczanie ich na wodę), jedność z naturą, wolność i moc, jaka drzemie w każdej z nas.

Jaką historię chciałabyś opowiedzieć swoimi zdjęciami z Nocy Kupały?
A.K.: Myślę, że byłaby to przede wszystkim historia o tym, że magia jest prawdziwa i że każdy ma do niej dostęp, jeśli tylko po nią sięgnie. Opowieść o bliskości z naturą, kobiecości, wspólnocie. Chciałabym, żeby te zdjęcia mówiły o tym, co czujemy, ale co często trudno nam ubrać w słowa. I – co może w tym wszystkim najważniejsze – żeby osoby je oglądające mogły pomyśleć: „To moja opowieść, czuję to, to mogłabym być ja”.
Czego nauczyła Cię fotografia tak magicznej nocy? O ludziach, o naturze, o sobie?
A.K.: Na pewno tego, że w fotografowaniu takich szczególnych momentów warto zaufać swojej intuicji i dać się ponieść tej magicznej energii. Zdjęcia z Nocy Kupały też dla mnie dowodem, że współistniejemy z naturą i jesteśmy jej częścią – tutaj wszystko po prostu gra, splata się w historię, tworzy jedną nierozdzielną całość. Każda taka okazja przypomina mi też, dlaczego fotografuję: by zatrzymać tę niepowtarzalną magię i emocje, których nie da się opisać, ale można ująć je w obrazie.
Jakie kadry są dla Ciebie najbardziej „magiczne” – te pełne ruchu, cienia i ognia, czy może ciche, intymne momenty przy wodzie?
A.K.: Każde zdjęcie, tak jak każdy z nas, ma w sobie swoją własną magię. Dlatego tak często trudno mi wybrać swoje ulubione ujęcia [śmiech] – ponieważ każde ma w sobie coś niepowtarzalnego. Nawet te najprostsze, najspokojniejsze, a może właśnie one w szczególności. Ale jeśli miałabym to jakoś podsumować, to może tak: jeśli coś przykuwa wzrok i sprawia, że zatrzymujemy się na chwilę przy zdjęciu, jeśli coś w nim do nas woła, porusza coś w duszy – to to jest ta największa magia. I właśnie ją staram się uchwycić.
Anetę Kiergielewicz można znaleźć na stronie internetowej, Instagramie, Facebooku.
Modelki ze zdjęć: Alicja Czarny, Kinga Małyszko, Małgorzata Kaniewska