Żaki Szczecin występujące w klasie okręgowej to niewątpliwie jeden z ciekawszych projektów na piłkarskiej mapie Szczecina. Po połączeniu z Kastą Szczecin występują pod nazwą AP Żaki Kasta Szczecin. O rozwoju zespołu, planach i celach rozmawialiśmy z trenerem Arturem Kujawińskim.
– Powiedz proszę, bo pewnie sporo kibiców tego nie wie, jak zrodziła się idea połączenia juniorskiego zespołu Żaków z seniorami Kasty Szczecin?
Pomysł zrodził się w odpowiedzi na bieżące potrzeby obu klubów. Seniorzy Kasty potrzebowali napływu świeżej krwi, aby wzmocnić rywalizację na treningach i stanąć do walki o utrzymanie w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. W naszym klubie natomiast uznaliśmy, że kolejnym etapem rozwoju dla naszych juniorów będzie możliwość rywalizacji w piłce seniorskiej.
– W poprzednim sezonie, po fuzji, rozpoczynaliście rundę wiosenną będąc w strefie spadkowej. Sezon zakończyliście w połowie stawki. Co było kluczem do tego, że wiosną tak solidnie punktowaliście?
Dobrze przepracowana zima, rywalizacja na treningach i brak kontuzji. Te składowe miały duży wpływ na to, że zespół który budowaliśmy od nowa stanął na wysokości zadania i osiągnął cel, jakim było utrzymanie oraz stworzyliśmy swego rodzaju fundamenty do dalszej pracy.
-Twoja dotychczasowa kariera trenerska była na poziomie juniorskim. Teraz prowadząc AP Żaki Kastę w okręgówce, po raz pierwszy mierzysz się jako trener z seniorami. Jak duży jest to przeskok?
Przez prawie 15 lat pracy jako trener zdążyłem trenować każdą kategorie wiekową. Jeśli chodzi o ostatni rok i pracę w seniorach to metodyka pracy w naszym sztabie musiała się przesunąć w kierunku wyniku, bo ten jest najważniejszy. Zadanie to było o tyle trudne, bo chcieliśmy jednocześnie zachować model gry i wartości jakie budujemy w naszej akademii.
– Czy miejsce, które zajmujecie w tabeli odzwierciedla to, w jakim miejscu jesteście? Stać was na więcej, czy jest to wynik zadowalający?
Jesteśmy młodym, ale ambitnym zespołem. Jeśli podchodzimy do jakiejś rywalizacji to zawsze z zamiarem wygrania. Jeśli chodzi o rundę jesienną to pokazała ona, że młodość oprócz oczywistych zalet ma również swoje słabsze strony, jakimi niewątpliwie są brak doświadczenia i popełnianie błędów indywidualnych. Te odgrywały największą rolę w meczach, w których schodziliśmy z boiska jako przegrani. Będziemy chcieli już wiosną pokazać, że w tym aspekcie zrobiliśmy kroczek do przodu, a co za tym idzie nasza sytuacja w tabeli się polepszy.
– Co jest waszym celem dalekosiężnym? Spokojne ogrywanie juniorów na poziomie okręgówki, czy mierzycie w awans do IV ligi w przeciągu kilku najbliższych lat?
Przede wszystkim chcemy cały czas szkolić, rozwijać chłopców z naszej akademii i to oni będą wyznacznikiem tego, czy nasz poziom sportowy będzie na poziomie IV ligi czy KO. W naszym wypadku nie ma mowy o sztucznym zaciągu zawodników z zewnątrz, żeby osiągnąć awans. Zawodnicy, którzy do nas do tej pory dołączyli mają określony profil i pożądane przez nas cechy, dzięki którym pasują do wizji długofalowej budowy zespołu.
– Widzisz w swoim zespole na ten moment zawodnika, który w Twoich oczach poradziłby już sobie na poziomie IV ligi lub wyżej?
Wielu zawodników posiada ciekawe umiejętności, lecz nie tylko one decydują o tym, czy ktoś zagra na wyższym poziomie w piłkę. Na to składa się wiele czynników, a jednym z nich szczególnie w piłce seniorskiej są liczby. Jeśli jakiś zawodnik gra regularnie, strzela, asystuje, zachowuje czyste konto to drzwi do wyższych lig się otwierają. W klubie podchodzimy do tego tematu bardzo rozsądnie. Jeśli uznajemy, że jakiś zawodnik wybija się ponad poziom to sami wysyłamy go na testy.
– Pojawiają się zapytania o Twoich graczy z innych szczecińskich klubów? Czy Pogoń lub Świt obserwują wasze mecze? A może ktoś spoza naszego regionu?
Ostatnio dwóch chłopców trafiło do Miedzi Legnica, a kolejnych dwóch było w letnim okresie przygotowawczym na testach w trzecioligowych rezerwach Pogoni Szczecin. Można więc stwierdzić, że znane marki patrzą w stronę naszej akademii.
– Jakie jest Twoje trenerskie marzenie?
Nie każdy trener będzie miał okazję poprowadzić kadrę narodową, czy zespół w ekstraklasie, ale jeśli zagra tam zawodnik, do którego rozwoju dołożyłeś cegiełkę to będzie to niewątpliwie spełnienie marzenia. Te mniejsze marzenia łączą się z najbliższymi celami zespołu. Chcemy poprawić wyniki z rundy jesiennej, ustabilizować formę i cały czas się rozwijać jako zespół i jednostki. \
– Czego życzyłbyś sobie i całemu klubowi na nowy rok?
Zdrowia, determinacji i niegasnącej pasji do tego wspaniałego sportu.












