Niepozorne wiaderka, a w środku towar wart blisko 40 tysięcy złotych – tyle zginęło z budowy w prawobrzeżnej części Szczecina. Skradzione mienie wróciło do właściciela, a trzej podejrzani mężczyźni trafili w ręce funkcjonariuszy.
Sprawa zaczęła się niepozornie. Z terenu budowy zniknęło osiem wiaderek z specjalistyczną powłoką przeciwpożarową, wykorzystywaną przy zabezpieczaniu konstrukcji budynków. Wartość skradzionych materiałów oszacowano na około 40 tysięcy złotych – to równowartość małego samochodu.
Dla wykonawcy inwestycji strata była poważna, ale jeszcze szybciej zareagowali policjanci z Dąbia. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli działania operacyjne, które w krótkim czasie doprowadziły ich do podejrzanych.
Policjanci ustalili i wytypowali sprawców, a następnie przystąpili do zatrzymania. W ręce funkcjonariuszy wpadło trzech mężczyzn w wieku od 40 do 59 lat. Podczas przeszukania ich samochodu mundurowi dokonali kluczowego odkrycia – odnaleźli skradzione wiaderka.
Zatrzymani zostali przewiezieni do komisariatu, gdzie usłyszeli zarzuty kradzieży. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.













