Na popularnej grupie facebookowej „Śmieciarka jedzie”, znanej z nietypowych ogłoszeń i społeczności mającej oko do internetowych perełek, pojawił się post, który momentalnie przyciągnął uwagę tysiąca użytkowników. Wszystko zaczęło się od dramatycznej, a jednocześnie mocno ironicznej deklaracji: „Oddam Nintendo Switch – syn nie zdał przez to do następnej klasy”.
Konsola do gier, która miała być narzędziem edukacji, ostatecznie stała się – według autora – głównym winowajcą szkolnych niepowodzeń dziecka. A cała sytuacja stała się społecznym lustrem – zabawnym i smutnym zarazem.
W emocjonalnym wpisie autor tłumaczy, że Switch został kupiony z najlepszymi intencjami. Miał wspierać naukę, rozwijać refleks i motywować do poznawania języka angielskiego. W teorii – plan idealny. W praktyce – jak pisze rodzic – konsola okazała się „ustrojstwem”, które wciągnęło dziecko do tego stopnia, że… nie zdało.
„Zamiast się uczyć – grał. Zamiast się rozwijać – ogłupiał” – podsumowuje bezlitośnie.
W skład zestawu wchodzą m.in. pełna konsola, stacja dokująca, uchwyty, karta microSD – sprzęt w pełni sprawny. Warunek? Odbiór osobisty. Cena? Zero złotych. Ale za to ze sporą dozą rodzicielskiej frustracji w gratisie.
Internet nie śpi. Komentarze i chętni natychmiast
Wpis natychmiast wywołał poruszenie. W ciągu kilku godzin zebrał dziesiątki komentarzy i – co oczywiste – lawinę chętnych, którzy chcieliby przygarnąć darmowe Nintendo.
„Biorę!”, „U mnie się nie zmarnuje!”, „Mam dziecko, które właśnie zdało – może jako nagroda?” – pojawiały się kolejne komentarze.
Post zyskał popularność nie tylko ze względu na wartość rynkową przedmiotu, ale dlatego, że dotknął tematu, który zna niemal każdy rodzic. Z jednej strony – chęć zapewnienia dziecku nowoczesnej rozrywki, która może przecież uczyć. Z drugiej – lęk, że dziecko utknie w wirtualnym świecie i zatraci równowagę między nauką a zabawą.
To też doskonały przykład, że technologia nie zastępuje wychowania. Konsola może być doskonałym narzędziem – pod warunkiem, że towarzyszy jej mądra obecność dorosłych, jasne zasady i ograniczenia.
Śmieciarka jedzie… ale ten post zostaje w pamięci
„Śmieciarka jedzie” przyzwyczaiła użytkowników do oryginalnych wpisów. Nintendo Switch zapewne trafi do nowego domu, gdzie – miejmy nadzieję – sprawdzi się lepiej. A dla autora wpisu zostanie lekcja. I dla nas wszystkich również. Bo nie chodzi tylko o to, że syn nie zdał. Chodzi o to, że wielu z nas też czasem zapomina, że przycisk OFF istnieje nie tylko na pilocie, ale też w relacjach i decyzjach.