Stoewer kabriolet – to najnowszy nabytek szczecińskiego Muzeum Techniki i Komunikacji. Jest już 8 w kolekcji tych oldmobili. Ma prawie 100 lat i bogatą historię. Do Szczecina przyjechał z Hamburga. Został wyprodukowany przed wojną w Szczecinie i co ciekawe nadal jeździ i mógłby wyjechać na ulice miasta. Zabytek przekazała wnuczka jednego z założycieli szczecińskiej fabryki samochodów.
Stoewer – to samochód bardzo popularny przed wojną. Po wojnie – zapomniany. W Muzeum Techniki i Komunikacji już można oglądać kolejny, niemal stuletni cud motoryzacji – Stoewera R-150 z 1935 roku. Tym samym stał się ósmym na wystawie. Model R 150 zastąpił R 140. To dwudrzwiowy kabriolet z czterocylindrowym, rzędowym silnikiem o pojemności 1466 cm sześciennych. Rozpędzał się do 90 km/godz.
Produkowane były tylko przez rok, na kilka lat przed II wojną światową. Powstało 1150 tych aut. Ten, który trafił do Szczecina należał do Jutta Barckmanna. Jego żona jest wnuczką Bernhardta Stoewera juniora, jednego z założycieli szczecińskiej fabryki samochodów:
– O Szczecinie, fabryce samochodów dziadka, niewiele mówiło się w naszym domu. Pewnie dlatego, że moja mama nie chciała wspominać Szczecina. Zmieniło się to w latach dziewięćdziesiątych, kiedy odezwał się do mnie pan Bauer.
A Manfried Bauer sprowadził wszystkie Stoewery do Szczecina.
– Rozmowy z Manfriedem sprawiły, że zaczęłam szperać w historii rodziny. No i szybko zapragnęłam jeździć samochodem z fabryki dziadka. W 2001 roku kupiliśmy stoewera R-150. Kiedy przyszła pora się z nim rozstać – zarówno ja, jak i mąż – nawet nie pomyśleliśmy, żeby sprzedać auto na wolnym rynku. Chcieliśmy, żeby wrócił do Szczecina, koniecznie do waszego muzeum. Bardzo się cieszę, że tysiące ludzi podziwiają w muzeum auta, które nazywają się tak, jak nazywał się mój dziadek, mama – mówi Jutta Barckmann.
Manfried Bauer, urodził się w 1941 roku w Szczecinie, później jako kilkulatek wyjechał z rodziną ze Szczecina. Wrócił w 1984 roku – na wakacje z żoną i dziećmi i po raz pierwszy usłyszał wtedy o stoewerach. Zakochał się w tych samochodach z gryfem na masce
– Poczułem, jakby przeskoczyła po mnie iskra. Pięć lat później kupiłem w Szwajcarii swój pierwszy szczeciński samochód Stoewer Greif – powiedział Manfried Bauer.
Dokładnie 787 km od Szczecina w 2002 roku otworzył Muzeum Stoewera w Wald-Michelbach w Hesji. Zgromadził tam zbierane przez lata produkty fabryk Stoewerów, ale też pamiątki po rodzinie szczecińskich przemysłowców, takie jak dokumenty czy fotografie.
17 lat później stoewery wróciły do domu. Szczecińskie muzeum kupiło łącznie 1095 eksponatów z muzeum Manfrieda Bauera.
Zabytek, który wrócił do Szczecina to bez wątpienia perełka, rzadko spotykana, bo auta produkowane przed wojną, których po II wojnie fabryki zamknięto – ciężko odnaleźć. Dziś na całym świecie znanych jest zaledwie 200 tych aut. Szczecińskie Muzeum Techniki I Komunikacji ma największą na świecie kolekcję, którą może zobaczyć każdy.
Stoewery produkowane w Szczecinie były w latach 1858-1945. Fabryka powstała na Niebuszewie. Założyciel fabryki Bernhard Stoewer zaczynał od maszyn do szycia.
Oldmobil, który wrócił do Szczecina przeszedł generalny remont, a jego wcześniejszy właściciel Manfred Barckmann przejechał nim 5000 km w rajdach i zlotach zabytkowych pojazdów.