Kilkuset ochotników rozpoczęło miesięczną służbę w 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Szkolą się na pięciu poligonach pod okiem profesjonalistów. Przez niespełna miesiąc domy zamienią na wosjkowe koszary.
Dokładnie 27 dni, tyle w wojskowych kamaszach spędzą ochotnicy. Pod czujnym, wojskowym okiem szkolić się będzie 400 chętnych z zachodniopomorskiego, lubuskiego I pomorskiego na poligonach w Słupsku, Sulechowie, Trzebiatowie, Choszcznie i Koszalinie.
– Chętnych na odbycie szkolenia podstawowego nie brakuje, więc 12 Szczecińska Dywizja Zmechanizowana rozpoczęła już ósmy turnus dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. W poniedziałek kilkaset osób przekroczyło bramy koszar: 7. Brygady Obrony Wybrzeża, 12. Brygady Zmechanizowanej, 5. Pułku Artylerii i 8. Pułku Przeciwlotniczego. W tym roku planujemy przeszkolić prawie 4 tys. ochotników – mówi major Błażej Łukaszewski z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Cel najważniejszy każdego z nich to ukończenie kursu, ale ponieważ taryfy ulgowej nie ma i w tym czasie ochotnicy trenują jak prawdziwi mundurowi nie każdemu udaje się ukończyć szkolenie.
Przez najbliższe tygodnie ochotnicy będą brać udział w ćwiczeniach taktycznych i szkoleniach ogniowych. Będą także ćwiczyć ewakuację poszkodowanych i udzielanie pierwszej pomocy. Będą zajęcia z obrony przeciwlotniczej, łączności, wychowania fizycznego, a nawet musztry. No i oczywiście nie zabraknie prawdziwej, wojskowej grochówki.
Szkolenie zakończy się uroczystą przysięgą, a ci ochotnicy, którzy będą chcieli związać się z wojskiem na dłużej, przejdą kolejne, specjalistyczne szkolenie, po którym zostaną żołnierzami zawodowymi.