„Dzisiejszy poranek dla strażników miejskich z Oddziału Północ zaczął się dosyć nietypowo. Jak po nitce do kłębka, tak betonowa ścieżka z rozlanego betonu doprowadziła ich do sprawcy potężnego zanieczyszczenia jezdni, pobocza i przystanku komunikacji miejskiej na odcinku prawie kilometra” – relacjonuje rzeczniczka straży miejskiej, Joanna Wojtach.
Kilka minut po godzinie ósmej rano strażnicy miejscy zauważyli na ulicy Strzałkowskiej ciągnący się pas płynnego betonu. Podążając jego tropem przejechali aż do ulicy Robotniczej.
– To odcinek prawie 1000 metrów, po drodze widać było zanieczyszczoną drogę, pobocze, ochlapany zabytkowy mur oraz przystanek autobusowy. Na skrzyżowaniu z ulicą Bardzińską stał pojazd z tzw. gruszką z betonem. Kierowca tego pojazdu próbował zatykać wylewający się beton – informuje Joanna Wojtach.
Ustalono firmę, do której należał sprzęt budowlany. Na kierowcę betoniarki nałożono mandat za zanieczyszczenie. Dyżurny zawiadomił też zarządcę drogi (ZDITM) o zaistniałej sytuacji, aby na miejsce skierowano firmę sprzątającą.
– W pierwszej kolejności posprzątanie tego niebezpiecznego zanieczyszczenia zostało zalecone firmie, do której należy pojazd z betoniarką – mówi Joanna Wojtach.
Sprzątanie rozlanego betonu może powodować utrudnienia w ruchu.