„Kiedy w rozmowie proponuję, by sobie odkładali po 200 złotych miesięcznie, są zaskoczeni. Nie potrafią” – mówi doradca restrukturyzacyjny, Katarzyna Rogoźnicka. Nie ma miesiąca, by do jej kancelarii nie trafiali nastolatkowie, którzy w kilka miesięcy od uzyskania pełnoletniości wpadali w kolosalne długi.
Edukacja finansowa, czyli wiedza na temat zarządzania własnymi finansami, jest kluczowym elementem przygotowania młodych ludzi do dorosłego życia. Niestety, system edukacyjny w Polsce wciąż nie przykłada wystarczającej wagi do tego aspektu.
– Młodzież opuszcza szkoły z minimalną wiedzą na temat budżetowania, oszczędzania, inwestowania czy zarządzania długiem – mówi Katarzyna Rogoźnicka, doradca restrukturyzacyjny.
Wielokrotnie prowadziła przed sądami sprawy nastolatków, którzy w kilka miesięcy po tym, jak stali się pełnoletni, mieli już kilkadziesiąt tysięcy złotych długu. Te zobowiązania przerastały ich wyobraźnię, wstyd było się też przyznać przed rodzicami… kiedy prawda wychodziła na jaw, było już za późno i jedynym ratunkiem była upadłość konsumencka.
– Młodzież została zdominowana przez konsumpcjonizm i łatwy dostęp do kredytów, dodatkowo utrudnia młodym ludziom rozwijanie zdrowych nawyków finansowych. Reklamy, media społecznościowe i presja rówieśnicza skłaniają młodych do nadmiernego wydawania pieniędzy na gadżety: a to najnowszy model telefonu, tablet, hulajnoga elektryczna, i inne. Dla wielu młodych ludzi oszczędzanie staje się abstrakcją, wolą tu i teraz sfinansować swoje potrzeby chwilówkami i innymi kredytami poza bankowymi – tłumaczy Katarzyna Rogoźnicka.
I zaczyna się problem: firmy udzielające pożyczek pozabankowych nie sprawdzają zdolności kredytowych. Młodzież, nie posiadająca stałego źródła dochodów, pożyczki dostaje. Problem pojawia się w chwili konieczności spłaty zadłużenia. Wówczas sięgają po kolejną pożyczkę i kolejną…
– Wpadają w spiralę zadłużenia. Kiedy przychodzą do mojej kancelarii, prosząc o pomoc w pozbyciu się długów, pomagam. Kiedy w rozmowie proponuję, by w przyszłości sobie odkładali po 200 czy 300 złotych miesięcznie, by drugi raz nie doprowadzić do sytuacji z długami, są zaskoczeni. Nie potrafią oszczędzać. Nikt ich tego nie nauczył. Z domu też nie wynoszą wiedzy o finansach, systematycznym odkładaniu gotówki– mówi Katarzyna Rogoźnicka.
Już nawet w skali makro, brak umiejętności oszczędzania wśród młodzieży może prowadzić do poważnych problemów gospodarczych. Kiedy duża część społeczeństwa żyje od wypłaty do wypłaty, z minimalnymi oszczędnościami, stabilność finansowa całego kraju staje się zagrożona. W przypadku kryzysów gospodarczych, takich jak recesja, osoby bez oszczędności nie mają zabezpieczenia finansowego, co prowadzi do masowego zaburzenia płynności czy upadłości konsumenckich. Bankructwa, rosnące zadłużenie i zmniejszone wydatki konsumenckie mogą wprowadzić gospodarkę w jeszcze głębszy kryzys.
– Pomagam młodym ludziom, zresztą nie tylko młodzieży, w pozbyciu się trudnych długów. Pomagam z zatrzymaniu windykacji komorniczej. Często dobry rozwiązaniem jest porozumienie się z wierzycielami, ustalenie nowego harmonogramu spłaty. Czasem rozwiązaniem jest upadłość konsumencka, a w przypadku firm restrukturyzacja, to zależy od konkretnej sytuacji. Natomiast zawsze staram się też edukować w zakresie umiejętnego zarządzania swoimi finansami. To wiedza potrzebna każdemu z nas – mówi Katarzyna Rogoźnicka.