Złota polska jesień maluje Szczecin najpiękniejszymi kolorami roku – ale za tą malowniczością kryje się poważne wyzwanie dla miejskich służb. Setki tysięcy liści, które każdego dnia spadają z drzew, mogą zamienić ulice w małe jeziora. Wystarczy kilka godzin deszczu, by zatkane kratki deszczowe przestały działać, a chodniki i ulice zalała woda.
Szeleszczą pod butami, cieszą oczy złotem i czerwienią, tworzą miękkie dywany, po których z radością biegają dzieci. Jednak gdy wiatr rozwiewa liście w stronę ulic, trafiają one prosto do wpustów kanalizacji deszczowej, gdzie – zmieszane z błotem i piaskiem – tworzą gęsty korek.
– Wystarczy kilka garści liści, by kratka przestała odprowadzać wodę – tłumaczą służby miejskie. – Wtedy deszcz nie ma ujścia i zaczyna zalewać jezdnie, parkingi, a czasem także piwnice budynków.
I choć za czystość w pasie drogowym odpowiada Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego, to każdy właściciel posesji ma swój udział w dbaniu o drożność kratek i chodników przylegających do jego nieruchomości.
Miasto apeluje: nie zostawiajmy liści na ulicy ani przy kratkach! Zamiast rozgarniać je butami czy wpychać pod krawężnik, warto zgrabić je do kubłów lub worków. Szczególnie ważne jest to po weekendowych wichurach czy deszczach, kiedy liście spływają z drzew masowo.
Warto też pamiętać, że zatkane kratki to nie tylko problem podczas deszczu. Z czasem gromadzą się w nich odpady, które powodują korozję i wymagają kosztownych napraw.
W samym Szczecinie znajduje się blisko 30 tysięcy wpustów deszczowych. Każdego dnia służby miejskie czyszczą i udrażniają te urządzenia, reagując zarówno planowo, jak i interwencyjnie. Ale nawet najlepiej zorganizowany system nie poradzi sobie, jeśli liście będą trafiały do wpustów szybciej, niż można je oczyścić.
Liście to nie tylko kłopot – to także bogactwo przyrody. Stanowią schronienie dla jeży, owadów i drobnych zwierząt. Dlatego warto zostawiać je w ogrodach i parkach, ale z dala od pasów drogowych i studzienek. W ten sposób łączymy przyjemne z pożytecznym – pomagamy naturze, a jednocześnie dbamy o bezpieczeństwo na ulicach.
Gdy w prognozach pojawia się deszcz, a wiatr zrzuca kolejne liście z drzew, od naszej reakcji zależy więcej, niż się wydaje. Bo jesień w mieście może być nie tylko piękna – może być też bezpieczna, jeśli zadbamy o nią wspólnie.












