Wyborny parlamentarne i samorządowe minęły, spór o Odrę nieco zelżał. Wleką się też prace z powołaniem Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Czy jego istnienie wisi na włosku z powodu sprzeciwu jednego polityka? Choć inicjatywa ochrony tego wyjątkowego obszaru ma duże wsparcie ze strony organizacji ekologicznych oraz środowiska naukowego, napotyka na opory w lokalnych społecznościach.
Plany powołania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, obejmującego jedno z najcenniejszych przyrodniczo miejsc w Polsce, wiszą na włosku? Choć inicjatywa ochrony tego wyjątkowego obszaru ma duże wsparcie ze strony organizacji ekologicznych oraz środowiska naukowego, napotyka na opory w lokalnych społecznościach i wśród polityków. Wprawdzie nadal trwają prace, ale są one mniej intensywne. Powody są dwa: pierwszy to obawa, że powołanie parku narodowego u granic Szczecina spowoduje weto prezydenta Andrzeja Dudy, zatem rządząca koalicja chce poczekać, aż prezydent się zmieni, a do tego jeszcze sporo czasu. Drugi powód to sprzeciw burmistrza Gryfina, nie jest tajemnicą, że władze Gryfina, a na terenie tej gminy miałaby się znajdować część parku narodowego, sprzyja opozycyjnej do rządu prawicy. Co ciekawe, jego zastępca, Tomasz Miler – niegdyś kreujący się na liberała, mocno angażował się w inicjatywy stowarzyszenia Republika Międzyodrza, które to już przed dekadą głośno mówiło o tym, by park narodowy na Międzyodrzu stworzyć. Dziś polityk ten wiązany jest z prawicą, zmienił też najwyraźniej zdanie i jest obecnie jednym z tych, którzy negują zasadność powołania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry.
Wartość przyrodnicza Doliny Dolnej Odry
Dolina Dolnej Odry to obszar o unikalnych walorach przyrodniczych. Obejmuje rozległe tereny podmokłe, które są domem dla wielu gatunków ptaków, ssaków, a także rzadkich roślin. Jest to kluczowy korytarz ekologiczny, który pełni funkcję nie tylko dla polskiej przyrody, ale również dla całej Europy. W dobie zmian klimatycznych ochrona takich terenów jest priorytetem, ponieważ działają one jak „gąbki” zatrzymujące wodę i przeciwdziałające suszom, a także pomagają w regulacji lokalnego klimatu.
Projekt powołania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry ma na celu zapewnienie trwałej ochrony tych terenów przed degradacją. Inicjatywa wpisuje się w ogólnopolską politykę ochrony środowiska, której priorytetem jest zachowanie bioróżnorodności. Tymczasem wiele wskazuje na to, że idea ważna dla całego kraju, a może i nawet Europy, może się rozbić o sprzeciw burmistrza małego miasteczka.
Warto tu nadmienić, że Gryfino to nie jedyny samorząd, na terenie którego miałby istnieć park. W podobnej sytuacji jest Kołbaskowo, czy Widuchowa. Tam włodarze gminni też mają obawy, też rozmawiają zarówno o korzyściach, jak i zaletach utworzenia Parku Narodowego – natomiast jest tu dialog, a on jest potrzebny do znalezienia złotego środka.
Polityczne napięcia
Mimo jednoznacznych korzyści ekologicznych, nie wszyscy zgadzają się na realizację tego projektu. Burmistrz Gryfina nie reprezentuje opcji rządzącej, stanowczo sprzeciwia się planom powołania parku. Argumentuje, że projekt może ograniczyć możliwości rozwoju gospodarczego regionu. Wśród mieszkańców również są głosy obawiające się o swoje ziemie oraz możliwości prowadzenia dotychczasowej działalności gospodarczej.
Pojawiły się nawet w publicznej przestrzeni sugestie, że utworzenie Parku Narodowego zablokuje żeglugę na Odrze. To informacja całkowicie wyssana z palca, ale przeciętny mieszkaniec gminy Gryfino tego nie wie, ponieważ Ministerstwo Klimatu i Środowiska do dziś nie zdecydowało się na szeroko zakrojoną kampanię informacyjną, która obaliłaby wszystkie mity związane z powołaniem parku.
Czy sprzeciw zablokuje decyzję?
Chociaż sprzeciw jednego lokalnego polityka może opóźnić proces powołania parku narodowego, jego działania nie muszą zablokować całej inicjatywy. Wszystko tak naprawdę zależy od determinacji rządu i chęci dotrzymania przedwyborczej obietnicy. Procesy związane z powołaniem parków narodowych są złożone i wymagają konsultacji na różnych poziomach administracyjnych. Decyzja o powołaniu parku narodowego jest podejmowana przez centralne władze, a jej poparcie wynika głównie z argumentów naukowych i ekologicznych.
Dolina Dolnej Odry to obszar o międzynarodowym znaczeniu, co sprawia, że ochrona tego terenu zyskuje poparcie także poza granicami Polski. Niezależnie od oporów lokalnych, długofalowe korzyści z utworzenia parku narodowego, takie jak ochrona unikalnych ekosystemów, wspieranie turystyki ekologicznej oraz zachowanie dziedzictwa przyrodniczego, mogą i powinny przeważyć nad argumentami politycznymi i gospodarczymi krótkoterminowymi.
Mimo istniejących napięć politycznych, powołanie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry może być kluczową decyzją dla przyszłości regionu oraz ochrony polskiej przyrody.