Gospodarze udowodnili, że potrafią walczyć z najlepszymi. Faworyzowana Jagiellonia Białystok, która notuje świetne występy w europejskich pucharach, przyjechała do Szczecina z wysokimi aspiracjami, jednak Portowcy przystąpili do meczu mocno umotywowani i świetni w defensywie. Wiele się dziś działo w Szczecinie!
Już od pierwszego gwizdka było widać przewagę gości w posiadaniu piłki. Drużyna Jagiellonii umiejętnie operowała futbolówką, próbowała narzucić swoje tempo. Z tej przewagi natomiast nic nie wynikało, Pogoń ustawiona solidnie w defensywie, skutecznie neutralizowała ataki rywali. Kluczową postacią w tej układance był bramkarz Valentin Cojocaru, który imponował pewnością siebie oraz refleksem, ratując Portowców w nielicznych sytuacjach, jakie udało się wypracować Jagielloni. Najgroźniej pod bramką Pogoni było po strzale Darko Curlino, piłka odbiła się od nóg obrońców Pogoni i po rykoszecie zmierzała w światło bramki, ale fantastycznie i nietaktownie interweniował rumuński golkiper Portowej jedenastki.
W pierwszej połowie meczu padła jedna bramka… dla Pogoni. Jej autorem był niezawodny Efthymios Koulouris – Grek wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Rafała Kurzawy, które zostało jeszcze przytomnie strącone przez Wahana Biczachczjana. Dla szczecińskiego napastnika to już 11. trafieniem w sezonie!
EFTHYMIOS KOULOURIS! 💥 @PogonSzczecin wychodzi na prowadzenie w starciu z Jagiellonią! 💪
📺 Mecz w Szczecinie trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/cFR9WRSU6S
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 1, 2024
Druga połowa spotkania zaczęła się dla szczecinian fatalnie. Jagiellonia zagrała pressingiem, a Portowcy stracili piłkę na własnej połowie po koszmarnym błędzie Rafała Kurzawy. Piłkę przejął Kristoffer Hansen, podbiegł pod pole karne Pogoni i wyłożył futbolówkę Jesusowi Imazowi, ten przymierzył w kierunku dalszego narożnika i pewnie wpakował piłkę do bramki Pogoni.
NIEZAWODNY JESUS IMAZ! Kolejny mecz z golem Hiszpana! @Jagiellonia1920 wraca do gry w Szczecinie!
Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/KjQc3SPALF
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 1, 2024
W 80. minucie w idealnej sytuacji znalazł się Adrian Przyborek, nieupilnowany na piątym metrze mógł zrobić z piłką wszystko, ale… trafił prosto w golkipera Jagielloni, Sławomira Abramowicza! Dwie minuty później fatalnie w defensywie zachowała się Pogoń, po szybkiej akcji goście strzelili bramkę. Na szczęście dla Portowców po długiej wideo weryfikacji gol Lamine’a Diaby’ego-Fadigi został anulowany, sędziowie dopatrzyli się minimalnego spalanego.
W końcówce spotkania zarówno Jagiellonia, jak i Pogoń miały swoje okazje do strzelenia bramki – zwłaszcza Portowcy mogli odwrócić losy spotkania, ale zabrakło skuteczności, przy tym znakomitymi interwencjami popisywał się bramkarz przyjezdnych, Sławomir Abramowicz. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.