Home Aktualności Gmach stoi w takiej formie artystycznej, dla której chyba trudno znaleźć w naszym kraju godną analogię
AktualnościHistoriaZ archiwum Szczecinera

Gmach stoi w takiej formie artystycznej, dla której chyba trudno znaleźć w naszym kraju godną analogię

713

W 2032 r. przypadać będzie 200. rocznica wzniesienia nowego gmachu dla szczecińskiego gimnazjum Fundacji Mariackiej. Warto o tej dacie przypomnieć wszystkim, a szczególnie absolwentom szkoły przy pl. Mariackim, należącej przecież do najbardziej znanych w naszym mieście. Okazją do tego może być artykuł, pochodzący z publikowanego corocznie programu gimnazjum, który przedrukowano w grudniu 1832 r. w wydawanym w Stralsundzie czasopiśmie „Sundine”, przeznaczonym dla mieszkańców Pomorza Przedniego i Rugii. To najstarszy opis budynku szkolnego, którego uroczyste oddanie do użytku miało miejsce 15 października 1832 r.

Nowy gmach naszego gimnazjum, którego uroczyste poświęcenie mamy przed sobą, został wybudowany na placu, który już wcześniej nie był pozbawiony historycznego znaczenia. Zanim nasz pomorski książę Barnim I, znany z wielu pobożnych fundacji, w roku 1263 założył kościół Mariacki, plac ten stanowił wewnętrzną część szczecińskiego grodu. Zostało to wyraźnie powiedziane w dokumencie fundacyjnym świątyni (por. Hering, Historische Nachricht von der Stiftung der zwei Collegiat-Kirchen, 1725, 4. Urkundenbuch nr 1, Dregers Codex Pom. B. 1, nr 356). Książę Barnim zatrzymał do swego użytku w obrębie tego placu jedynie dwa dwory curia – swój własny i niejakiego Conrada Kleista. Nie ma pewności czy na tym terenie znajdowała się także kaplica Mariacka [dokument fundacyjny u Dregera nr 152 i 153 nazywa ją ecclesiam S. Maria, trzy późniejsze dokumenty z 1261 i 1268 r. (Dreger nr 332, 333, 433) – Capellam S. M.; gdyby ona miała być położona w obrębie castrum, to można sądzić, że w dokumencie fundacyjnym kościoła Mariackiego byłoby to wspomniane], którą tenże Barnim przekazał wraz z przynależnościami klasztorowi Mariackiemu, ufundowanemu przez niego już w 1243 r. na terenie określanym jeszcze teraz jako Klosterhof – Dziedziniec Klasztorny [w rejonie obecnej ul. Wyszaka]. Późniejszy kronikarz Schwallenberg, zmarły w 1719 r., wspomina w swej niedrukowanej kronice istniejącą jeszcze za jego czasów książęcą kaplicę zamkową przy kościele Mariackim. Miała być ona połączona z tą świątynią i stanowić najstarszy budynek na całym Pomorzu (miał on tu prawdopodobnie na myśli najstarszy murowany budynek).

Nie ma tu jednak miejsca na szersze opisywanie losów kościoła Mariackiego. Nasi współmieszkańcy wiedzą, że był on stopniowo rozbierany po tym, jak jego – odbudowana w 1732 r. – piękna, wysoka wieża, zapaliła się w 1789 r. od uderzenia pioruna i upadając zniszczyła część kościoła. Wiedzą też, że okres odbudowy kościołów przeminął, także za naszych czasów i miejsce po nim pozostawiono puste. Plac, który nie służył już celom kościelnym przypadł teraz – niejako poprzez pokrewne prawo dziedziczenia – szkole. Dzięki zawartemu w 1805 r. porozumieniu obu tutejszych uczelni, a mianowicie gimnazjum królewskiego i miejskiego, a szczególnie dzięki wyraźnie wzrastającej frekwencji w tej zjednoczonej szkole po wyzwoleniu miasta i ojczyzny spod obcego panowania w 1813 r., coraz silniej odczuwano konieczność wzniesienia nowego, właściwie wyposażonego budynku szkolnego. Pomijam tu czynione od roku 1819, lecz wciąż bezowocne, próby sprostania tym potrzebom, tym bardziej, że wspomniałem o nich już we wcześniejszym piśmie zapraszającym. W każdym razie udało się to dopiero utworzonej w styczniu 1828 r. komisji pod przewodnictwem tajnego nadradcy rządowego pana von Mittelstädta, mianowanego królewskim komisarzem. Doprowadziła ona przygotowania na tyle daleko, że po dwóch latach udało się rozpocząć realizację przez powołaną w tym celu komisję budowlaną.

Widok gimnazjum z projektu Wilhelma Heinricha Matthiasa

Teraz budowla jest ukończona. Gmach stoi w takiej formie artystycznej, dla której chyba trudno znaleźć w naszym kraju godną analogię. Do zaproszenia dołączono litografię z widokiem perspektywicznym i rzutem szkoły, i sądzę że sponsorzy i przyjaciele naszej uczelni chętnie przyjmą także to, że dodam tutaj najistotniejsze fragmenty z opisu budowy przekazanego na moją prośbę przez rządowego radcę budowlanego pana Scabella, którego niezmordowanej aktywności i wyczuciu artystycznemu nasza budowla tak bardzo wiele zawdzięcza.

Na plac budowlany zostało wybrane miejsce, które na powierzchni pokrywała w większości ruina kościoła Mariackiego, ale pod spodem zakopane były jego sklepienia, tak że jedynie dzięki wielkiemu wysiłkowi i znacznym nakładom kosztów można było poprowadzić wykopy sięgające częściowo 20 stóp głębokości i wykonać na trwałym gruncie poszczególne ławy fundamentowe przewidzianej grubości. W myśl projektów Królewskiej Naczelnej Deputacji Budowlanej budynek otrzymał w rzucie wydłużoną formę, przerwaną w fasadzie frontowej, zwróconej na południe, ryzalitem wysuniętym na 9 stóp, a w elewacji tylnej na 11,5 stopy. Ten ryzalit ma 54 stopy długości, tak że przy pełnym wymiarze budynku wynoszącym 158 stóp, obie cofnięte części elewacji mają po 52 stopy długości. Szczyty zwrócone na zachód i na wschód mierzą 63 stopy długości, a ryzalit fasady tylnej 80 stóp.

Na dolną kondygnację wchodzi się schodami z piaskowca poprzez pięcioro wielkich drzwi wysokości 15 stóp. Troje z nich umieszczonych w elewacji frontowej prowadzi do westybulu, pełniącego jednocześnie funkcję klatki schodowej. Ma on wysokość trzech kondygnacji i robi imponujące wrażenie, dzięki swym doskonałym proporcjom i dopasowanej do całości architekturze. Z westybulem połączony jest poprzez portal korytarz szerokości 10 stóp, który przecina budynek na całej długości. Po obu jego stronach rozmieszczone są następujące pomieszczenia: od strony frontowej pokój nauczycielski i trzy sale klasowe o wymiarach 24 stopy długości i 22 stopy szerokości, natomiast od tyłu jedna klasa tej samej wielkości oraz sala do rysunków i śpiewu licząca 33 stopy długości i 30 stóp głębokości, a ponadto jedna klasa mniej więcej tej samej wielkości oraz pomieszczenie przeznaczone do lekcji fizyki ze specjalnym wyposażeniem. Wysokość wszystkich tych pomieszczeń parteru wynosi 15 stóp.

Z westybulu prowadzą od korytarza w dół dwa ciągi schodów do sutereny, która ma 10 stóp wysokości i posiada bardzo jasne, przesklepione pomieszczenia przeznaczone do składowania opału, a ponadto zawiera dwa pomieszczenia grzewcze, dzięki którym może być ogrzany cały budynek, oprócz trzech pomieszczeń na trzeciej kondygnacji. Wybrano bowiem dla tego budynku sposób ogrzewania ciepłym powietrzem, które z piwnicy wznosi się rurowymi przewodami umieszczonymi w murach korytarzowych i rozprowadzającymi ciepło do poszczególnych pokojów. Podobny system stosuje się ostatnio w licznych aktualnie wznoszonych obiektach użyteczności publicznej, jednak ten wprowadzony tutaj, udało się z sukcesem skonstruować według opublikowanych w ostatnich latach doświadczeń, przeprowadzonych przez litewskiego architekta Engela. Jego zasada działania różni się od pozostałych tym, że normalnie cyrkulacja powietrza, przerwana pomiędzy nadmiernie nagrzanymi pomieszczeniami a kotłownią, odbywa się poprzez wznoszenie i opadanie warstw powietrza, a tutaj ogranicza się do tego, że do bardzo osobliwie skonstruowanych kaset grzewczych wciąż dopływa z zewnątrz zimne powietrze, które zostaje ogrzane i poprowadzone ku górze.

Przekrój gimnazjum z projektu Wilhelma Heinricha Matthias

Po dwóch ramionach trójbiegowych schodów o szerokości 6,5 stopy, wykonanych z piaskowca i ozdobionych gustowną żelazną balustradą, dopasowanych do wspaniałych proporcji westybulu, wchodzi się do korytarza pierwszego piętra, który w wymiarach analogiczny do dolnego, oświetlony jest na obu krańcach dwoma wielkimi oknami, a ponadto w centrum trzema portalami szerokości 11 stóp. Przez środkowy portal wchodzi się z podestu schodowego na korytarz. Naprzeciw tego wejścia, dzięki okazałym rozmiarom, rzuca się w oczy troje wysokich drzwi skrzydłowych, prowadzących do wielkiej sali wykładowej, której piękne proporcje miło zadziwiają każdego wchodzącego. Przy 74 stopach długości i 33 stopach głębokości, otrzymała ona wysokość 28 stóp, tak że obejmuje całą długość tylnego ryzalitu i jednocześnie znaczną część trzeciej kondygnacji. Rząd dziesięciu sześcioskrzydłowych okien – które poprzez wąskie ustawienie filarów ukształtowane są podobnie do tych z drugiej kondygnacji w przednim ryzalicie – oraz pięć umieszczonych ponad nimi półkolistych okien trzeciej kondygnacji, doświetlają to udane pomieszczenie, w godny sposób ozdobione zarówno architektonicznie, jak i malarsko. Rozmieszczenie pilastrów dookoła na wszystkich czterech ścianach w sposób wyznaczony ukształtowaniem ściany okiennej, umożliwia wsparcie belkowania dekorowanego arabeską i dobrze rozczłonowanym podziałem. Powyżej wznosi się wokoło 14 półkolistych łuków, z których pięć stanowią otwory okienne, a pozostałe potraktowano jako nisze, gdzie na niskich postumentach ukazano dziewięć muz w formie malarsko opracowanych reliefów. Te łuki za pomocą ozdobionego palmetami fryzu dźwigają strop, na którym umieszczono trzy gustowne rozety, ujęte w pola utrzymane w tonacji delikatnej szarości. Trójkąt pomiędzy łukami o różnorodnych liniach, wypełniają arabeski i figury malowane w czerwonawej barwie. Właśnie ten odcień został wybrany jako dominujący koloryt całej sali, a nabiera on przyjemnego zróżnicowania dzięki podziałom architektonicznym i reliefom utrzymanym w tonacji srebrzystej szarości. Na jednej ścianie bocznej znajduje się skromnie zdobiona, podwójna katedra, natomiast na przeciwległej stronie harmonizujący z nią chór organowy umieszczony na niskiej estradzie, na której urządzono nietypową przestrzeń z miejscami siedzącymi dla słuchaczy.

W pozostałych pomieszczeniach pierwszego piętra znajduje się pięć klas o 24 stopach długości i 22 stopach szerokości oraz pokój konferencyjny analogicznej wielkości, w którym jednocześnie znajdzie miejsce szkolne archiwum. Ten pokój konferencyjny i trzy klasy umieszczono po stronie frontowej, a od tyłu znajdują się dwie pozostałe klasy oraz duża sala, po bokach której prowadzą drewniane schody na drugie piętro.

Widok i przekrój gimnazjum z projektu Wilhelma Heinricha Matthiasa

Również tę najwyższą kondygnację przecina częściowo korytarz szerokości 19 stóp [powinno być 10 stóp], oświetlony przez trzy wielkie łukowe otwory okienne z westybulu oraz przez dwa małe okna od tylnej strony. Oprócz sali służącej bibliotece o długości 50,5 stopy i szerokości 22,5 stopy, doświetlonej od południa dwoma oknami i od zachodu jednym oknem półkolistym, na zachodnim szczycie znalazło się jeszcze miejsce dla należącego do gimnazjum muzeum przyrodniczo-historycznego – to pomieszczenie ma 35 stóp długości i 24 stopy głębokości i wykorzystywane jest na razie do celów dydaktycznych. We wschodniej części drugiego piętra urządzono trzy mieszkania dla nauczycieli pomocniczych, z których każde składa się z obszernego pokoju i sypialni.

Urządzenie wewnętrzne regularnych, wysokich i pełnych światła pokoi do nauki ma w sobie coś przyjaznego i jest podporządkowane wykorzystaniu różnorodnych doświadczeń. Ściany są pomalowane w barwach łagodnych, natomiast ławki, katedra, szafy itp. otrzymały mazerunek, upodabniający je do drewna dębowego.

Zewnętrzną formę budynku, jak i projektowane otoczenie można wyraźnie rozpoznać z rysunku perspektywicznego; nie widać tu tylko przewidywanego usunięcia ruchu komunikacyjnego, który wszystkim przeszkadza.
Na koniec trzeba jeszcze wyrazić ubolewanie, że fundusze na budowę niestety nie pozwoliły na realizację tego ostatniego działania, tak samo jak nie wystarczyły na pokrycie kosztów plastycznej dekoracji w polach szczytowych oraz na wykonanie akroterionów, co jeszcze bardziej by podniosło piękno budowli. Tym niemniej także już teraz całość zapewnia dobre wrażenie, dzięki bogato wyeksponowanej architekturze i przyjemnej kolorystyce

Na fryzie głównego gzymsu budowli znajduje się prosty napis: Juventuti bonis artibus erediendae [Młodzieży dla wychowania w dobrych sztukach (obyczajach)] oraz data MDCCCXXXII [1832]. Niech ten budynek zawsze wypełnia to tak ważne przesłanie.

„Sundine. Unterhaltungsblatt für Neu-Vorpommern und Rügen”, 6 XII 1832 r. (nr 49), s. 387–389.


Budynek IX LO w Szczecinie

Trudno dziś potwierdzić entuzjazm będący udziałem piszącego te słowa ówczesnego rektora gimnazjum Fundacji Mariackiej – historyka Carla Friedricha Wilhelma Hasselbacha, którego staraniom szkoła zawdzięcza powstanie budynku. Ale nie można mu się dziwić – wcześniej nauka odbywała się bowiem w fatalnych warunkach: cztery niższe klasy gimnazjum korzystały z pomieszczeń liceum zbudowanego w dawnym klasztorze przy obecnej ul. Grodzkiej (Mönchenstraße), zaś trzy wyższe roczniki z audytorium gimnazjalnego zbudowanego w 1803 r. przy ul. Mariackiej (Kleine Domstraße). To ostatnie jednak z powodu braku ogrzewania mogło być używane tylko latem. Podjęta w 1818 r. rozbudowa pomieszczeń przy ul. Grodzkiej tylko w niewielkim stopniu polepszyła sytuację.

Wspomniany w tekście rządowy radca budowlany Matthias Ludwig Scabell, znany w Szczecinie z prac związanych z wodociągami i koleją, a także z realizacji w Świnoujściu, zajmował się projektem dla nowego gimnazjum już w latach 1828–1829. opierał się na założeniach radcy budowlanego Wilhelma Heinricha Matthiasa przekazanych przez Naczelną Deputację Budowlaną w Berlinie. Znamy je z trzech litograficznych plansz z widokami elewacji, rzutami, przekrojami i detalami, które zachowały się w zbiorach Muzeum Uniwersytetu Technicznego w Berlinie w tomie I realizacji państwowych z lat 1830–1832 (Bauausfühungen des preußischen Staats). W trakcie budowy Scabell wprowadził drobne zmiany i uproszczenia, wynikające z ograniczonych środków finansowych. Mimo to, koszty znacznie przewyższyły pierwotne szacunki i wyniosły 63 520 talarów, z których 18 tys. pochodziło z daru króla, a pozostałe były wkładem Fundacji Mariackiej i miasta. Eksperymentalny system ogrzewania niestety nie sprawdził się i wkrótce wymagał przebudowy. Nie udało się natomiast zdobyć pieniędzy na uzupełnienie brakujących detali wystroju elewacji – na akroteriony przewidziane na narożnikach tympanonów oraz nawiązującą do antyku, płaskorzeźbioną dekorację figuralną wewnętrznego pola zwieńczenia frontowego ryzalitu.

Opisana tu aula ozdobiona została portretami pruskich monarchów, zasłużonego dla uczelni hrabiego von Herzberga i galerią profesorów szczecińskiego gimnazjum, m.in. pędzla Ludwiga Augusta Mosta, a ponadto – zawieszonym w centralnym miejscu za katedrą – okazałym obrazem Friedricha Weitscha z 1814 r. Przysięga stanów przy ołtarzu ojczyzny, przedstawiającym alegoryczną scenę złożenia przysięgi przez przedstawicieli rolników, uczonych i wojska, podczas której uciekający demon niezgody ściąga maskę, ukazując twarz Napoleona. organy do auli zakupiono dzięki fundacji miejskiego radcy Drehera Sen. z 1834 r.

Początki muzeum przyrodniczo-historycznego, o którym mowa w artykule, wiążą się z obserwatorium astronomicznym urządzonym w 1802 r., lecz właściwe zbiory powstały głównie dzięki staraniom nadprezydenta Pomorza Johanna Augusta Sacka, który w 1816 r. zakupił dla szkoły zbiór minerałów, wzbogacany w kolejnych latach. Znajdowały się tu także spreparowane okazy zwierząt, naturalia, dzieła sztuki i urządzenia techniczne przekazywane szkole jako dary, w tym kolekcja gromadzona latami przez szczecińską lożę Trzech Cyrkli. Natomiast zbiory biblioteczne gimnazjum szacowane w końcu XIX w. na 30 tys. tomów, stanowiły wielosetletni dorobek Fundacji Mariackiej i zaliczane były do najcenniejszych zasobów bibliotecznych Pomorza.

Nowy gmach przy pl. Mariackim (Marienplatz), z imponującą klatką schodową, o której pisali jeszcze później autorzy przewodników po Szczecinie, niezbyt długo był w stanie sprostać potrzebom rozwijającego się miasta. W latach 1882–1884 budynek powiększono o boczne ryzality, dzięki czemu uzyskano dwanaście doskonale doświetlonych pomieszczeń. Jednak już w początku XX stulecia zaczęto myśleć o nowej siedzibie dla szkoły. okazały trzyskrzydłowy budynek powstał w latach 1913–1915 w obrębie reprezentacyjnej części miasta, pomiędzy ulicami Henryka Pobożnego (Schlutowstraße) i Jarowita (Keddigstraße), według projektu architekta Sternberga i koncepcji architektonicznej Emila Bluncka. Wraz z napisem nad antykizującym portalem, ten nowy budynek przejął niejako ze starej siedziby związanej z pokościelnym placem, misję wychowania młodzieży w dobrych obyczajach.

Litografia załączona do zaproszenia na otwarcie nowego gimnazjum została wykonana przez S.E.Hoffmanna w 1832 r. i wydrukowana na arkuszu formatu 13,6 x 19,2 cm przez J.Storcha w Berlinie. W zbiorach Archiwum Fotograficznego Muzeum Narodowego w Szczecinie zachowała się fotografia tej grafiki.


Obecnie nie można niestety doszukać się opisanych tu elementów w gmachu dzisiejszej szkoły przy pl. Mariackim. Podczas przebudów dokonanych w latach 1882–1884 i 1936, a przede wszystkim w trakcie odbudowy po zniszczeniach II wojny światowej, zatracił on szlachetne proporcje i efektowne, typowe dla klasycyzmu eleganckie formy, dzięki którym przypisywano go mistrzowi Friedrichowi Schinklowi. Zniknął imponujący trzykondygnacyjny westybul z klatką schodową, zmienione zostały charakterystyczne wykroje otworów okiennych, gzymsy i zwieńczenia, aula utraciła dawny wystrój i dekoracje, a wnętrza pozbawiono klimatu tradycji. Ale dla wielu absolwentów IX Liceum ogólnokształcącego ich szkoła przetrwała jako miejsce, w którym historia dotyka współczesności, nadając jej dodatkowych wartości, także tych przenikniętych duchem dawnej dewizy szkoły.

Przypomniany w ramach cyklu [ Z ARCHIWUM SZCZECINERA ] tekst w opracowaniu Pani Bogdany Kozińskiej, ukazał się w Nr 2 naszego Magazynu z 2012 roku. Przypadała wtedy 180 rocznica wzniesienia nowego gmachu dla szczecińskiego gimnazjum Fundacji Mariackiej – stąd niewielkie różnice w tekście w porównaniu do zawartego w załączonym pliku PDF, do którego pobrania gorąco zachęcamy.

Powiązane artykuły

finał wośp w szczecinie
Aktualności

33. Finał WOŚP już w tę niedzielę. Jakie atrakcje przygotowano w Szczecinie?

Już w tę niedzielę cała Polska, jak długa i szeroka, zagra po...

bezpieczne ferie w szczecinie
AktualnościEdukacja

„Bezpieczne ferie” w Szczecinie. Policja edukuje dzieci i młodzież

Zbliżające się ferie zimowe to czas, w którym bezpieczeństwo dzieci i młodzieży...

biedronka na dworcu głównym w szczecinie
Aktualności

Biedronka na Dworcu Głównym ruszy na przełomie lutego i marca

Fakt powstawania Biedronki na szczecińskim Dworcu Głównym budzi ogromne zainteresowanie wśród szczecinian...

psia polana szczecin
AktualnościBiznes i inwestycje

Niedługo ruszy budowa psiej polany w Parku Brodowskim

Zakład Usług Komunalnych oficjalnie przekazał plac budowy szczecińskiej firmie P.B. GLOBAL Radosław...