Petardy, race, głośne śpiewy i okrzyki – tak fani Buddy wspierali go w areszcie. Kamil L. znowu na ustach całej Polski. Po poniedziałkowych przesłuchaniach w szczecińskiej prokuraturze youtuber trafił za kratki. A przed aresztem tłumnie zebrali się jego fani, aby okazać swoje wsparcie. Filmiki pokazujące „zlot” fanów Buddy w Nowogardzie podbijają internet.
Dzień po tym jak Kamil L. ogłosił w internecie, że „robi sobie przerwę” został zatrzymany przez CBŚP. Dzień później przesłuchanie – w Prokuraturze w Szczecinie i decyzja o tymczasowym areszcie.
Budda razem z 9 innymi osobami, w tym ze swoją dziewczyną, usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy. Youtuber nie przyznaje się do winy, a ponieważ śledczy mieli podejrzenie, że planował ucieczkę z kraju – trafił do aresztu na trzy miesiące.
W sieci zawrzało. Pojawiły się teorie spiskowe broniące influencera i samozwańczy sędziowie wydający wyrok, a przed areszt w którym przebywa influencer przyjechały prawdziwe tłumy. Przyjechały nawet rodziny z dziećmi. Niektórzy nie tylko z okolic, ale np. z Poznania. Wszyscy chcieli pokazać swoją solidarność i sprzeciw wobec zarzutów, jakie usłyszał Budda. Jak wyglądało to „wsparcie”? To można zobaczyć na wielu filmikach w internecie:
XDDDDDDD #budda pic.twitter.com/qA9t2y8kNs
— Venek (@Venek__) October 19, 2024
Przed aresztem były petardy, głośne okrzyki, a nawet kibicowskie przyśpiewki dedykowane influencerowi. Był nawet mini rajd samochodowy, bo Budda przez ostatnie miesiące był jednym z najpopularniejszych polskich influencerów. Jego profil na instagramie obserwuje 2,5 mln osób.
– Sytuacja miała miejsce i była związana z zakłóceniem porządku publicznego przez zebraną grupę m.in mieszkańców Nowogardu. Powyższe zdarzenie nie skutkowało żadnymi negatywnymi zachowaniami ze strony osadzonych. Jednostka penitencjarna była odpowiednio zabezpieczona i funkcjonowała bez zakłóceń. Równocześnie Służba Więzienna w zakresie zapewnienia porządku i bezpieczeństwa na terenie przyległym do jednostki penitencjarnej ściśle współpracowała z właściwymi służbami porządkowymi, min. Policją i Strażą Miejską – informuje sierż. Justyna Przygudzka – Krzemień, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Koszalinie.
Gorąco było przed aresztem, gorąco jest cały czas w sieci, gdzie fani Buddy bardzo aktywnie „bronią” go przed oskarżeniami, tworzą teorie spiskowe, jakoby influencer był jedynie „słupem”. Fani zarzucają mediom, że kiedy działał charytatywnie nie mówiono o tym tak głośno, jak teraz o jego zatrzymaniu. Zorganizowali akcję „MuremZaBudda”. Na TikToku i youtubie nagrywają filmiki ze wsparciem, a za 7.99 zł w internecie można kupić nawet naklejkę na auto wspierającą youtubera.
Nie zmienia to jednak faktu, że youtuberowi postawiono poważne zarzuty, za które grozi nawet 10 lat więzienia.