Parkując na zakazie i mówi: „Ja tu pracuję”, a kiedy kierowcy łamiącemu przepisu ruchu drogowego zwraca się uwagę, ten mówi: „Niech mnie pan nie denerwuje przed spektaklem”. STOP CHAM upublicznia film spod szczecińskiego teatru, pod którym panuje samowola kierowców.
Pomimo, że parking był dostępny i darmowy, kierowcy – także pracownicy teatru – parkowali pod samymi drzwiami Teatru Polskiego, na zakazie. Niektórzy wręcz zastawiali wjazd dla osób niepełnosprawnych. STOP CHAM Szczecin pokazuje patologię, jaka ma miejsce pod obiektem.
– Ja tu pracuję, proszę mnie nie denerwować przed spektaklem – mówił jeden mężczyzn, który obruszył się na to, że zwrócono mu uwagę na niewłaściwe parkowanie.
Emocji nie brakowało, niektórzy kierowcy po zwróceniu uwagi, przepakowywali auto bez zbędnych dyskusji. Innym włączała się agresja. Jeden z kierowców (na nagraniu widać tablice rejestracyjne pojazdu), uciekając przed strażą miejską, nieomal potrącił osobę nagrywającą wykroczenie. Granice absurdu osiągnęła jedna z kobiet, zadzwoniła na policję, żeby… poskarżyć się, że pod teatrem jest jakiś mężczyzna i zwraca uwagę ludziom, że parkują na „zakazie”.
– Proszę zadzwonić do prezydenta, proszę zadzwonić do Krzystka – mówiła inna osoba do funkcjonariuszy Straży Miejskiej, nie widząc problemów w tym, że pojazdy są zaparkowane w niedozwolony sposób. Niewykluczone, że w ten sposób chciała wywrzeć presję na strażnikach i przekonać ich do odsiwienia od czynności.
Finalnie na miejscu pojawił się holownik, by usunąć auto utrudniające poruszanie się innym kierowcom i pieszym.
Całość nagrania zobaczycie tutaj: