Home Aktualności Dwa razy przegrywali. Ale ten koniec…
AktualnościSport

Dwa razy przegrywali. Ale ten koniec…

817
Foto: Krzysztof Cichomski

Mimo dwukrotnego prowadzenia bielszczanie wracają do domu bez punktów. Świtowcy pokazali dziś serce na boisku i wyszarpali wygraną z Rekordem Bielkso-Biała.

 

W pierwszej połowie meczu gra toczyła się głównie na połowie drużyny „rekordzistów”, jednak mimo widocznej przewagi zespołu ze Szczecina, długo nie przynosiło to konkretnego efektu. Świtowcy najpierw w 11. minucie stworzyli dobrą sytuację strzelecką, ale golkiper gości, Wiktor Kaczorowski, popisał się dobrą interwencją. Kilkanaście minut później Szymon Kapelusz chybił z około 10 metrów od bramki. Chociaż piłkarze z Bielska-Białej nie byli zbyt aktywni w ataku, to dwa razy poważnie zagrozili bramce Świtu. W 30. minucie uderzenie Mateusza Pańkowskiego zostało zablokowane przez Jonatana Strausa, jednak już cztery minuty później, Jakub Kempny zaskoczył defensywę gospodarzy i zdobył gola, dając przyjezdnym prowadzenie.

W ostatniej akcji pierwszej połowy udało się – po dośrodkowaniu z kornera Dawida Korta żaden z bielskich obrońców nie upilnował Krzysztofa Janiszewskiego, a ten strzałem głową doprowadził do wyrównania. Do przerwy było 1:1.

Po przerwie mecz wyraźnie nabrał tempa, a w dużej mierze przyczyniło się do tego wejście Krzysztofa Ropskiego w drużynie gospodarzy. Były napastnik Polonii Bytom już na początku drugiej połowy był bliski zdobycia gola, ale Michał Bojdys zdołał wybić piłkę tuż sprzed linii bramkowej. Wkrótce potem, po szybkiej akcji i faulu bramkarza Adriana Sandacha na Hubercie Żyrku, sędzia przyznał rzut karny dla Rekordu. Goście zamienili jedenastkę na bramkę i Świt ponownie przegrywał.

Radość przyjezdnych z prowadzenia trwała jednak tylko pięć minut. Tym razem po szybkiej akcji na listę strzelców wpisał się Krzysztof Ropski i było 2:2. Rekord, dążąc do odzyskania prowadzenia, dał się jednak skontrować parze Szymon Kapelusz – Krzysztof Ropski. Po rajdzie prawą stroną i dograniu w okolice pola bramkowego, ten drugi z zawodników dopełnił formalności, zdobywając swoją drugą bramkę w meczu ustalił wynik spotkania na 3:2 dla szczecinian.

 

 

Powiązane artykuły

puszczyk zwyczajny w szczecinie
AktualnościZdrowie i środowisko

Amory Puszczyka z Niebuszewa

Mieszkańców kwartału: Tomaszowska, Komuny Paryskiej, Wilczej w Szczecinie frapują wieczorne, intensywne odgłosy...

AktualnościZdrowie i środowisko

„Spotkania z Nauką” na PUM. Za nami wykład Profesor Christiane Richter-Ehrenstein

21 stycznia 2025 roku w rektoracie Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie odbył...

utrudnienia w ruchu szczecin
Aktualności

Szczeciński strajk 1971 – rocznicowe uroczystości i utrudnienia w ruchu drogowym

W niedzielę, 26 stycznia 2025 roku, w godzinach 12:00-14:00 w Szczecinie odbędą...

smakosz szczeciński: u kelnerów
AktualnościLifestyle

Szczeciński Smakosz: Niepozornie, nadzwyczajnie!

Nieregularny przewodnik po knajpach, daniach, trunkach i ciekawostkach kulinarnych Szczecina. Z tego...