Rozpoczął się nowy sezon grzewczy, jeszcze nie wszyscy i nie wszędzie rozpalają swoje piece, ale z każdym dniem przybywa posesji, na których ruszyło już ogrzewanie za pomocą spalania opału w instalacjach grzewczych. „Dobrze, jeśli jest to opał legalny, gorzej, jeśli do pieców trafiają śmieci” – mówi Joanna Wojtach ze szczecińskiej Straży Miejskiej.
Kontrole z użyciem drona mają przeciwdziałać spalaniu śmieci w piecach domowych. Imienne upoważnienia do ich przeprowadzania oraz do wejścia na teren prywatny, w tym do domów i mieszkań, posiada na chwilę obecną 100 funkcjonariuszy Straży Miejskiej.
– Przypominamy, że uniemożliwienie przeprowadzenia czynności kontrolnych to przestępstwo – tłumaczy Joanna Wojtach. – Strażnik nie musi mieć specjalnego nakazu, by sprawdzić piec. W tej sytuacji ważne jest natychmiastowe działanie, reakcja np. na widok czarnego dymu, który ulatnia się z komina. Jest to więc sytuacja niecierpiąca zwłoki, która nie wymaga dodatkowego udokumentowania ze strony kontrolującego, cała ta sytuacja uzasadnia nagłe wejście. Wystarczy więc, że umundurowany strażnik pokaże legitymację i powie, że chce dokonać oględzin i na tej podstawie ma prawo działać.
W poprzednim sezonie grzewczym strażnicy miejscy przeprowadzili ponad 1718 interwencji i kontroli w tym zakresie, 593 kontroli z użyciem drona antysmogowego. W przypadku 3.55 % wśród tych interwencji stwierdzono naruszenie prawa. To oznacza, że w piecach palone były odpady np. płyty wiórowe, paździerzowe, resztki mebli i odpady komunalne. Strażnicy podkreślają, że świadomość mieszkańców dotycząca tego, czym można palić w piecach cały czas się zwiększa.
– Podczas interwencji nie są już świadkami tak patologicznych sytuacji, jakie miały miejsce jeszcze przed kilkoma laty. Kiedyś na porządku dziennym było wykorzystywanie jako rozpałki plastikowych butelek. Palono gumowe kalosze, a raz nawet strażnicy znaleźli w palenisku kawałek nadpalonej opony. Teraz już takich drastycznych odkryć nie ma. Zdarzają się za to drewnopodobne materiały, które są wykorzystywane do palenia często z niewiedzy. To na przykład ramy okienne, płyty paździerzowe wydają się niektórym być dobrym, drewnianym materiałem, a nie zdają sobie sprawy, że znajduje się na nich niemal cała tablica Mendelejewa – tłumaczy Joanna Wojtach.
W tym sezonie już po raz kolejny, przy współpracy z Wydziałem Ochrony Środowiska, realizowane będą także patrole z użyciem drona antysmogowego. Urządzenie wyposażone jest w czujniki mierzące poziom stężenia w powietrzu szkodliwych substancji: formaldehydu, chlorowodoru, lotnych związków organicznych oraz pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5. Ich występowanie może wskazywać na spalanie odpadów zabronionych. Użycie drona pozwala precyzyjnie namierzyć źródło zanieczyszczeń i skierować tam patrol Straży Miejskiej. Dronowe patrole mają również duże znaczenie prewencyjne, a mieszkańcy mają świadomość, że – z jednej strony – mogą zostać poddani takiej kontroli, a z drugiej – mogą zgłaszać przypadki niepokojącego zadymienia. W ubiegłym sezonie grzewczym tj. od października 2023 do kwietnia 2024 r. dron skontrolował obszar obejmujący 55,7 km2.
Za spalanie odpadów grozi mandat w wysokości do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł, gdy sprawa trafi do sądu.