Jeszcze na niespełna dwie sekundy przed końcem prowadzili, ale wtedy na linii rzutów osobistych stanął Emmanuel Lecomte i trafił oba rzuty, a Wilki znów przegrały. Po tej porażce King wypadł z czołowej czwórki w tabeli.
Emocji w meczu Wilków Morskich ze Startem Lublin nie brakowało, choć po końcowej syrenie nie było powodów do radości.
Przyjezdni już od pierwszych minut pokazali, że są dziś w dobrej dyspozycji, prowadzili praktycznie przez całą pierwszą kwartę, dopiero w końcówce tej części gry King zagrał lepiej i ostatecznie zwyciężył 27:24. Druga kwarta długo była wyrównana, a Start potrafił wracać na prowadzenie. Późniejsze zagrania Isaiaha Whiteheada oraz Szymona Wójcika sprawiały, że szczecinianie uciekli na sześć punktów. Pierwsza połowa zakończyła się ostatecznie wynikiem 48:42.
Po przerwie wydawało się, że wicemistrzowie Polski mają już wszystko pod kontrolą. W pewnym momencie, po punktach Chada Browna, szczecinianie mieli już 11 punktów przewagi. Wówczas w grze Wilków zaczęła się pojawiać nonszalancja, nieprzygotowane rzuty, brak ponowień, a przyjezdni wykorzystywali wszystkie błędy i odrabiali straty. Po 30 minutach było 62:57 dla Kinga.
W ostatniej kwarcie lublinianie prezentowali się lepiej, po kolejnych punkach Tyrana De Lattibeaudiere’a (w całym meczu zdobył ich 26) Start prowadził już pięcioma punktami. King odrobił straty, a mecz rozstrzygnął się w ostatnich 4 sekundach pojedynku. Na 4 sekundy przed końcem do kolejnego remisu doprowadził Lecomte! Faulowany w następnej akcji Przemysław Żołnierewicz dał jednopunktowe prowadzenie Wilkom. Ostatnia akcja należała jednak do gości. Na niespełna dwie sekundy przed końcową syreną faulowany został Lecomte i bezlitośnie wykorzystał swoją szansę – trafił oba swoje rzuty wolne i dzięki temu Start zwyciężył 82:81!
Najwięcej radości dziś w Netto Arenie sprawił… Zac Cuthbertson, który niespodziewanie pojawił się na trybunach. Uwielbiany w Szczecinie koszykarz zdobywał z Kingiem tytuł Mistrza i Wicemistrza Polski. Zac obecnie gra w lidzie francuskiej, a do Szczecina przyjechał w odwiedziny – wzbudzając ogromny entuzjazm wśród kibiców.