Bało-czerwone gadżety to pamiątki, które po wizycie w stolicy Pomorza Zachodniego zabrała do swoich domów dziewięcioosobowa grupa młodzieży z Argentyny, która przez 5 dni poznawała Szczecin i szczecinian. Wszyscy mają polskie korzenie, uczą się języka polskiego i chcą studiować w stolicy Pomorza Zachodniego. Na co dzień, w Argentynie, chodzą do weekendowych polskich szkółek. Do Szczecina przyjechali na zaproszenie Stowarzyszenia „Solidarni Razem”.
Podróż do kraju przodków była długa: przez Sao Paulo, Toronto, Frankfurt i Berlin. Do Szczecina przyjechała dziewięcioosobowa grupa uczniów i dwie nauczycielki, wśród nich polonistka, która od 30 lat mieszka w Argentynie, a od kilku aktywnie działa w Domu Polskim w Santa Fe, gdzie regularnie na zajęcia i spotkania przychodzi około 200 Polaków.
Młodzież to prawnuki polskich emigrantów. Pochodzą z rodzin, w których kultywowane są polskie tradycje i historia. Dla całej „dziewiątki” to była pierwsza wizyta w Polsce i w Szczecinie. Pochodzą z Santa Fe, Apostoles i Buenos Aires.
Z przewodnikiem poznawali Wały Chrobrego, katedrę i podziemny Szczecin, odwiedzili Teatr Lalek „Pleciuga”, brali udział w obchodach święta niepodległości, w Zarządzie Regionu NSZZ „Solidarność” spotkali się z Zofią Komołowska i Mieczysławem Jurkiem. Natomiast z Pawłem Palczyńskim, Zachodniopomorskim Kuratorem Oświaty, rozmawiali o studiowaniu w Szczecinie. Spotkali się też ze swoimi rówieśnikami w II Liceum Ogólnokształcącym.
– Młodzież była pod wrażeniem otwartości polskich licealistów. Porozumiewali się głównie po angielsku, ale to było dla nich bardzo motywujące, bo właśnie po tej wizycie pytali co zrobić, żeby studiować w Polsce i w Szczecinie. Była to młodzież w wieku 15-17 lat, która niestety nie znała dobrze języka polskiego, ale mieli ogromne chęci. Teraz, jak dostaję maile od organizatorów, czyli Domu Polskiego w Santa Fe to wiem, że wszystkie dzieciaki chcą się bardzo intensywnie uczyć polskiego. Tak im się spodobał Szczecin. My zaplanowaliśmy im tak pobyt, żeby codziennie mieli warsztaty z języka polskiego. Uczyły się wierszy, śpiewały piosenki. To była bardzo specyficzna grupa, bo to czwarte pokolenie Polaków, którzy wyjechali z kraju. Dzieci opowiadały o swoich losach i np. jedna dziewczynka jest prawnuczką dziadka, który walczył pod Monte Casino, więc wyciskało to wszystkim nam łzy w oczach. To losy bardzo poplątane – opowiada Artur Gałęski, dyrektor Instytutu Kształcenia Ustawicznego, koordynator projektu.
Młodzi Argentyńczycy byli też w Morskim Centrum Nauki, Oceanarium w Międzyzdrojach i Muzeum Przyrodniczym. Przyjechali do Szczecina na zaproszenie Stowarzyszenia „Solidarni Razem”, działającego przy Zarządzie Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Podróż kosztowała 100 tys. złotych, zapłaciło za nią stowarzyszenie wspólnie z Instytutem Rozwoju Języka Polskiego im. M.M. Kolbego. Chodzi o to, żeby promować za granicą nie tylko walory turystyczne Szczecina, ale i aby opowiadać o historii miasta i regionu. Dlatego na podobne wycieczki wcześniej przyjeżdżali tutaj np. uczniowie z Litwy.
– Wiele lat temu współpracowałem z premierem Longinem Komołowskim. Kiedy był prezesem „Wspólnoty Polskiej”, realizowaliśmy tam projekty dedykowane całemu światu. Po śmierci pana Longina rozpocząłem współpracę ze stowarzyszeniem, które założył tu w Szczecinie, czyli „Solidarni razem” i kontynuujemy tę działalność, o której pan Longin zawsze mówił, że chciałby aby Ameryka Południowa przyjechała do Szczecina i udało nam się to zorganizować. To jest powiązane przede wszystkim z promocją języka polskiego. Tożsamość tych dzieciaków jest trochę niepełna. Oni się identyfikują z Polską, ciągle mówią „kocham Polskę”, chociaż pochodzą z regionu, gdzie gra Messi i jemu kibicują, cieszyli się, że do domu zabierają też szaliki Pogoni Szczecin, bardzo chcą przyjechać do Szczecina także w przyszłym roku, ale tutaj ważna jest nauka polskiego, aby to pokolenie i ich dzieci nie straciły bliższej tożsamości z Polską – mówi Artur Gałęski, dyrektorem Instytutu Kształcenia Ustawicznego, koordynator projektu.
Argentyńczycy na co dzień uczą się polskiego w sobotnich i niedzielnych szkółkach, ale też na zajęciach organizowanych przez Bibliotekę Polską im. Ignacego Domeyki w Buenos Aires.
W całej Argentynie emigrantów z Polski i ich przodków jest około pół miliona. To już trzecia grupa z Argentyny, którą przyjechała do kraju przodków. Dwa lata temu młodzi Argentyńczycy polskiego pochodzenia odwiedzili Warszawę i Kraków, w ubiegłym roku Wrocław.
Do Argentyny zabrali biało-czerwone flagi i szaliki Pogoni Szczecin, ale też … opłatek, aby święta były jeszcze bardziej polski i o który ciężko w słonecznej Argentynie.