Home Aktualności Biało-czerwone flagi, opłatek i szaliki Pogoni Szczecin poleciały do Argentyny
AktualnościEdukacja

Biało-czerwone flagi, opłatek i szaliki Pogoni Szczecin poleciały do Argentyny

173
dom polski argentyna

Bało-czerwone gadżety to pamiątki, które po wizycie w stolicy Pomorza Zachodniego zabrała do swoich domów dziewięcioosobowa grupa młodzieży z Argentyny, która przez 5 dni poznawała Szczecin i szczecinian. Wszyscy mają polskie korzenie, uczą się języka polskiego i chcą studiować w stolicy Pomorza Zachodniego. Na co dzień, w Argentynie, chodzą do weekendowych polskich szkółek. Do Szczecina przyjechali na zaproszenie Stowarzyszenia „Solidarni Razem”.

Podróż do kraju przodków była długa: przez Sao Paulo, Toronto, Frankfurt i Berlin. Do Szczecina przyjechała dziewięcioosobowa grupa uczniów i dwie nauczycielki, wśród nich polonistka, która od 30 lat mieszka w Argentynie, a od kilku aktywnie działa w Domu Polskim w Santa Fe, gdzie regularnie na zajęcia i spotkania przychodzi około 200 Polaków.

Młodzież to prawnuki polskich emigrantów. Pochodzą z rodzin, w których kultywowane są polskie tradycje i historia. Dla całej „dziewiątki” to była pierwsza wizyta w Polsce i w Szczecinie. Pochodzą z Santa Fe, Apostoles i Buenos Aires.

Z przewodnikiem poznawali Wały Chrobrego, katedrę i podziemny Szczecin, odwiedzili Teatr Lalek „Pleciuga”, brali udział w obchodach święta niepodległości, w Zarządzie Regionu NSZZ „Solidarność” spotkali się z Zofią Komołowska i Mieczysławem Jurkiem. Natomiast z Pawłem Palczyńskim, Zachodniopomorskim Kuratorem Oświaty, rozmawiali o studiowaniu w Szczecinie. Spotkali się też ze swoimi rówieśnikami w II Liceum Ogólnokształcącym.

– Młodzież była pod wrażeniem otwartości polskich licealistów. Porozumiewali się głównie po angielsku, ale to było dla nich bardzo motywujące, bo właśnie po tej wizycie pytali co zrobić, żeby studiować w Polsce i w Szczecinie. Była to młodzież w wieku 15-17 lat, która niestety nie znała dobrze języka polskiego, ale mieli ogromne chęci. Teraz, jak dostaję maile od organizatorów, czyli Domu Polskiego w Santa Fe to wiem, że wszystkie dzieciaki chcą się bardzo intensywnie uczyć polskiego. Tak im się spodobał Szczecin. My zaplanowaliśmy im tak pobyt, żeby codziennie mieli warsztaty z języka polskiego. Uczyły się wierszy, śpiewały piosenki. To była bardzo specyficzna grupa, bo to czwarte pokolenie Polaków, którzy wyjechali z kraju. Dzieci opowiadały o swoich losach i np. jedna dziewczynka jest prawnuczką dziadka, który walczył pod Monte Casino, więc wyciskało to wszystkim nam łzy w oczach. To losy bardzo poplątane – opowiada Artur Gałęski, dyrektor Instytutu Kształcenia Ustawicznego, koordynator projektu.

Młodzi Argentyńczycy byli też w Morskim Centrum Nauki, Oceanarium w Międzyzdrojach i Muzeum Przyrodniczym. Przyjechali do Szczecina na zaproszenie Stowarzyszenia „Solidarni Razem”, działającego przy Zarządzie Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Podróż kosztowała 100 tys. złotych, zapłaciło za nią stowarzyszenie wspólnie z Instytutem Rozwoju Języka Polskiego im. M.M. Kolbego. Chodzi o to, żeby promować za granicą nie tylko walory turystyczne Szczecina, ale i aby opowiadać o historii miasta i regionu. Dlatego na podobne wycieczki wcześniej przyjeżdżali tutaj np. uczniowie z Litwy.

– Wiele lat temu współpracowałem z premierem Longinem Komołowskim. Kiedy był prezesem „Wspólnoty Polskiej”, realizowaliśmy tam projekty dedykowane całemu światu. Po śmierci pana Longina rozpocząłem współpracę ze stowarzyszeniem, które założył tu w Szczecinie, czyli „Solidarni razem” i kontynuujemy tę działalność, o której pan Longin zawsze mówił, że chciałby aby Ameryka Południowa przyjechała do Szczecina i udało nam się to zorganizować. To jest powiązane przede wszystkim z promocją języka polskiego. Tożsamość tych dzieciaków jest trochę niepełna. Oni się identyfikują z Polską, ciągle mówią „kocham Polskę”, chociaż pochodzą z regionu, gdzie gra Messi i jemu kibicują, cieszyli się, że do domu zabierają też szaliki Pogoni Szczecin, bardzo chcą przyjechać do Szczecina także w przyszłym roku, ale tutaj ważna jest nauka polskiego, aby to pokolenie i ich dzieci nie straciły bliższej tożsamości z Polską – mówi Artur Gałęski, dyrektorem Instytutu Kształcenia Ustawicznego, koordynator projektu.

Argentyńczycy na co dzień uczą się polskiego w sobotnich i niedzielnych szkółkach, ale też na zajęciach organizowanych przez Bibliotekę Polską im. Ignacego Domeyki w Buenos Aires.

W całej Argentynie emigrantów z Polski i ich przodków jest około pół miliona. To już trzecia grupa z Argentyny, którą przyjechała do kraju przodków. Dwa lata temu młodzi Argentyńczycy polskiego pochodzenia odwiedzili Warszawę i Kraków, w ubiegłym roku Wrocław.

Do Argentyny zabrali biało-czerwone flagi i szaliki Pogoni Szczecin, ale też … opłatek, aby święta były jeszcze bardziej polski i o który ciężko w słonecznej Argentynie.

 

Powiązane artykuły

już po raz siódmy willa przy al. wojska polskiego 95 została wystawiona przez miasto na sprzedaż. jest ona jednym z najstarszych budynków na łęknie, a kryje w sobie bardzo ciekawą i niebanalną historię. ogłoszony przez prezydenta piotra krzystka przetarg dotyczy nieruchomości gruntowej zabudowanej będącej własnością gminy miasto szczecin, stanowiącej działkę nr 126/2 z obrębu ewid. 1021 o powierzchni 2290 m kw. zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego willa jest przeznaczona na usługi, a ze względu na jej charakterystyczny wygląd stanowi idealne miejsce do urządzenia tam restauracji, pensjonatu bądź hotelu. urzędnicy oceniają stan budowli jako dobry, dzięki czemu nie wymaga dużych nakładów finansowych na przystosowanie, w odróżnieniu od innych zabytków. cenę wywoławczą ustalono na 4,2 mln zł, a od tej kwoty trzeba też odliczyć bonifikatę w wysokości 5 proc. potencjalny właściciel będzie musiał wnieść wadium wynoszące 420 tys. zł. przetarg odbędzie się w trybie ustnym 16 kwietnia o godz. 11:00 w siedzibie urzędu miasta przy pl. armii krajowej 1, w sali obrad rady miasta. w tych murach kryje się bogata historia willa przy al. wojska polskiego 95 została zbudowana w latach 1875-1876 dla kupca i rentiera w. flüggego. od początku odróżnia się od pozostałych budynków tego typu w swojej okolicy za sprawą jej utrzymania w stylu angielskich posiadłości wiejskich, a uroku dodają jej gotyckie wieżyczki – stąd potoczna nazwa „angielski zamek”. w okresie niemieckim wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk, jednak na szczególną uwagę zasługuje fakt, że w 1935 roku stała się siedzibą jednego z oddziałów ss. - mieszkali tutaj do czasów ii wojny światowej kapitan marynarki w. lauter, współwłaściciel firmy werner und reinhardt i kupiec paul schegel. to właśnie on przyczynił się do zapisania na kartach historii najczarniejszego rozdziału związanego z willą. wynajął ją bowiem oddziałom ss, które miały tu swoją siedzibę aż do końca ii wojny światowej – czytamy na stronie urzędu marszałkowskiego województwa zachodniopomorskiego. wyjątkowa willa przy alei wojska polskiego znów jest na sprzedaż
Aktualności

Wyjątkowa willa przy alei Wojska Polskiego znów jest na sprzedaż

Już po raz siódmy willa przy al. Wojska Polskiego 95 została wystawiona...

bezpieczny weekend na drogach? nie do końca – pijani kierowcy i setki wykroczeń
Aktualności

Bezpieczny weekend na drogach? Nie do końca – pijani kierowcy i setki wykroczeń

Miniony weekend na drogach upłynął bez poważniejszych wypadków, co można uznać za...

jej historia chwyta za serce. wega odnalazła się dzięki pracownikom zditm
Aktualności

Jej historia chwyta za serce. Wega odnalazła się dzięki pracownikom ZDiTM

Pracownicy ZDiTM codziennie podczas swoich obowiązków służbowych pokonują ulice naszego miasta. Prowadzą...

jarmark wielkanocny w szczecinie – zgłoś swoje stoisko już teraz!
Aktualności

Jarmark Wielkanocny w Szczecinie – zgłoś swoje stoisko już teraz!

Choć do Jarmarku Wielkanocnego w Szczecinie pozostały jeszcze dwa miesiące, organizator –...