W wieku 85 lat zmarł Andrzej Milczanowski – działacz szczecińskiej opozycji demokratycznej w czasach PRL i minister spraw wewnętrznych w latach 1992-1995.
O śmierci Milczanowskiego poinformował w mediach społecznościowych polityk Koalicji Obywatelskiej, Andrzej Rozenek.
– >>Ci, którzy są wolni od myśli pełnych urazy, z pewnością odnajdą spokój<<. Żegnaj mój Przyjacielu, ministrze, niezawodny obrońco mundurowych! – napisał Rozenek.
Milczanowskiego pożegnał również znany historyk, profesor Sławomir Cenckiewicz.
– We wszystkich sprawach się różniliśmy i sporo o tym mieliśmy okazję rozmawiać w Szczecinie (…) Jednak dwie kwestie nas pogodziły – to, że Józef Oleksy był agentem wywiadu wojskowego PRL i ze likwidacja WSI była czymś pozytywnym. Niech odpoczywa w pokoju – napisał Cenckiewicz.
Kim był Andrzej Milczanowski?
Andrzej Milczanowski przyszedł na świat 26 maja 1939 roku w Równem na Wołyniu. Jego ojciec, który pracował jako wiceprokurator, został zamordowany wiosną 1940 roku przez NKWD.
Studiował prawo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a zawodowo związał się ze Szczecinem – tu pracował jako prokurator i radca prawny. Od końca lat siedemdziesiątych współpracował kolejno z KSS „KOR” i Solidarnością. Za uczestnictwo w strajku okupacyjnym na terenie Stoczni im. Adolfa Warskiego w dniach 13-15 grudnia 1981 został aresztowany i skazany na 5 lat więzienia.
Następnie zaangażował się w pomoc strajkującym podczas fali strajków latem 1988 roku, a kilka miesięcy później uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu w podzespole ds. reformy prawa i sądów jako reprezentant strony solidarnościowo-opozycyjnej.
Po zmianach na szczytach władzy został w 1990 roku zastępcą szefa Urzędu Ochrony Państwa, a następnie szefa tej instytucji. Od lipca 1992 do grudnia 1995 piastował stanowisko ministra spraw wewnętrznych w rządach Hanny Suchockiej, Waldemara Pawlaka i Józefa Oleksego. Tego ostatniego oskarżył o szpiegostwo na rzecz Rosjan i współpracę w tych celach z Władmirem Ałganowem. Skutkiem tych wydarzeń był wybuch afery „Olina” i dymisja Milczanowskiego, która zbiegła się z zaprzysiężeniem Aleksandra Kwaśniewskiego na urząd prezydenta.
Jego zarzuty wobec Oleksego nigdy nie zostały potwierdzone, a jego samego oskarżono o ujawnienie tajemnicy państwowej. W 2008 roku został uniewinniony przez sąd I instancji.
Po odejściu z rządu Milczanowski wrócił do wykonywania zawodu prawnika – pracował jako notariusz, prowadząc kancelarię notarialną wspólnie z żoną Sławomirą.